Czwórka nastolatków została oskarżona o dokonanie zabójstwa 17-letniego chłopca i próbę obrabowania z bronią w ręku jego rówieśnicy. Przestępstwa dokonano na północnym przedmieściu, w Skokie.
Z ustaleń prokuratury wynika, że Dzevad Avdic chciał kogoś obrabować, a potencjalną ofiarę podsunął Jeremy Ly. Było to nazwisko i numer telefonu 17-latki ze Skokie. Ly podobno zapewniał, że podczas rabunku dziewczyna "łatwo zrezygnuje z oporu", jeśli Avdic posłuży się bronią.
Ly mylił się. Gdy w końcu razem z czterema wspólnikami pod pretekstem zakupu narkotyków nakłonił dziewczynę i 17-letniego Maxwella Gadau'a do wejścia do samochodu, ofiara odmówiła oddania pieniędzy i wartościowych przedmiotów. Nastolatka stawiła opór nawet pod groźbą użycia broni palnej.
−Sprawca śmiertelnie ranił Gadau'a, strzelając mu w plecy, a dziewczyna odniosła obrażenia twarzy − wyjaśniał zastępca prokuratora stanowego David Mullner.
Ostatecznie czterech mężczyzn, wszyscy w wieku 19 lat, usłyszało zarzut morderstwa Gada'a oraz rabunek z bronią w ręku 17-latki. Decyzją sędzi Peggy Chiampas trzej z nich pozostaną w areszcie bez możliwości wyjścia po zapłaceniu kaucji.
Tymczasem wciąż jest poszukiwany piąty podejrzany, który oddał strzały do dwójki młodych ludzi.
Przed oblicze sędziego zostali doprowadzeni Myles Hughes, Nicholas Smith, Dzevad Avdic − wszyscy trzej z Chicago oraz Jeremy Ly ze Skokie.
Rodziny oskarżonych odmówiły skomentowania decyzji o odmowie kaucji. Jedynie adwokat nazwał Smitha "dobrym dzieckiem", synem pastora i współpracuje z policją. (ak)
Na zdjęciu: U góry od lewej: Dzevad Avdic, Myles Hughes, na dole od lewej: Jeremy Ly i Nicholas Smith fot.Skokie Police