Legia Warszawa i PGE GKS Bełchatów nie wykorzystały okazji na wyprzedzenie lidera Górnika Zabrze w 11. kolejce piłkarskiej ekstraklasy. Mistrz Polski po raz pierwszy w historii przegrał z Piastem Gliwice 1:3, natomiast beniaminek uległ Lechowi Poznań 0:5.
Do zwycięstwa gliwiczan nad Legią przyczyniły się trzy gole Kamila Wilczka (w 16., 36. i 76. minucie) i błędy rywali w defensywie. Trudno usprawiedliwiać warszawian zmęczeniem po czwartkowym wyjazdowym zwycięstwie nad Trabzonsporem 1:0 w Lidze Europejskiej, ponieważ trener Henning Berg dokonał siedmiu zmian w składzie w porównaniu do tamtego spotkania.
Goście do końca walczyli o honorowego gola i dopięli swego w końcówce spotkania - wynik ustalił rezerwowy Ondrej Duda. Na więcej legionistom zabrakło czasu.
Porażka oznacza, że mistrz Polski stracił pozycję lidera na rzecz Górnika Zabrze, który w sobotę odniósł w Chorzowie zwycięstwo nad Ruchem 2:1 w 102. Wielkich Derbach Śląska w ekstraklasie. W 17. minucie strzałem głową piłkę w bramce gości umieścił Grzegorz Kuświk. Górnicy odpowiedzieli po 12 minutach, kiedy sprytną "główką" wyrównał Wojciech Łuczak. Rozstrzygnięcie nastąpiło w 87. minucie. Po rzucie rożnym piłkę wślizgiem do siatki skierował Łukasz Madej.
Zabrzanie mają 21 punktów i o jeden wyprzedzają Legię, Jagiellonię Białystok i Śląsk Wrocław.
Szansę na wyprzedzenie Górnika miał w niedzielę także PGE GKS Bełchatów, który grał na wyjeździe z Lechem Poznań. Niespodziewanie beniaminek został rozgromiony 5:0 przez słabo radzącego sobie dotychczas wicemistrza kraju.
Do przerwy gospodarze prowadzili 2:0 po golach Kaspera Hamalainena oraz samobójczym Arkadiusza Malarza. Po zmianie stron drugie trafienie dołożył Fin, a po jednym Gergo Lovrencics i Darko Jevtic. Poznaniacy awansowali na siódme miejsce z 17 punktami.
W trzecim niedzielnym spotkaniu Pogoń Szczecin pewnie pokonała zamykającego tabelę Zawiszę Bydgoszcz 3:0. Bramki zdobyli Adam Frączczak (22.) oraz dwie Łukasz Zwoliński (27. i 63.).
Sytuacja Zawiszy, który w 11 kolejkach zgromadził zaledwie cztery punkty, staje się coraz trudniejsza. Pogoń awansowała z kolei do pierwszej ósemki tabeli, ale po kilku godzinach spadła na dziewiąte miejsce na rzecz Lecha Poznań.
Jagiellonia dogoniła czołówkę dzięki wyjazdowemu zwycięstwu 2:0 nad Wisłą Kraków w piątek. Była to trzecia z rzędu porażka piłkarzy trenera Franciszka Smudy, którzy jeszcze niedawno otwierali ligową tabelę, a teraz plasują się na szóstym miejscu.
Oba gole padły w drugiej połowie. Najpierw głową Michała Buchalika pokonał Michał Pazdan, a już w doliczonym przez sędziego czasie gry wynik ustalił Mateusz Piątkowski, który z dorobkiem dziewięciu trafień prowadzi w klasyfikacji strzelców.
Śląsk Wrocław dwukrotnie obejmował prowadzenie w potyczce z Podbeskidziem, ale mecz w Bielsku-Białej zakończył się remisem 2:2. Piąte bramki w sezonie zdobyli najlepsi snajperzy obu drużyn - Damian Chmiel (Podbeskidzie) i Portugalczyk Flavio Paixao (Śląsk). Gospodarze przerwali serię trzech porażek.
Piąte trafienie zanotował też Fiodor Cernych z Górnika Łęczna, a drużyna reprezentanta Litwy wygrała na własnym stadionie z Koroną Kielce 1:0. Goście przez godzinę grali w dziesiątkę po czerwonej kartce dla czeskiego obrońcy Radka Dejmka. W 70. minucie wynik mógł podwyższyć Tomasz Nowak, ale jego strzał z rzutu karnego obronił rodak strzelca jedynej bramki Vytautas Cerniauskas.
Złą passę przełamała Lechia, która w Gdańsku pokonała Cracovię 1:0 po golu Macieja Makuszewskiego. To jej pierwsze zwycięstwo od 22 sierpnia i czterech występach bez kompletu punktów. "Pasy" z sześciu wyjazdowych potyczek w tym sezonie dwie zremisowały i cztery przegrały.
(PAP)
Reklama