Poezja wojenna Zbigniewa Chałko w interpretacji aktorskiej Bogdana Łańko i Ewy Milde oraz muzycznej Mieczysława Wolnego wzruszyła widzów, i to nawet niektórych do łez.
W skromnej, niemal ascetycznej scenografii, którą stanowiły fotogramy z powstania warszawskiego, Łańko dał popis mistrzowskiego teatru jednego aktora, wspieranego recytacją Ewy Milde odtwarzaną z nagrania.
Obydwoje aktorzy, obecny na scenie Łańko i obecna z głosu tylko Milde, stali się medium poety, który w swych wierszach zarejestrował chwile z patriotycznego zrywu warszawiaków i namalował obrazy przedstawiające powstańczy dramat.
Sugestywność artystycznego przekazu intensyfikowała muzyka Mietka Wolnego − w jego kompozycji, aranżacji i wykonaniu na wielu instrumentach. Jak człowiek-orkiestra momentami grał nawet na dwóch instrumentach równocześnie: na flecie, trzymając go jedną ręką i drugą uderzając w klawisze fortepianu.
Całości dopełniały efekty specjalne − dym unoszący się nad Warszawą i błyski rozrywających się bomb.
Sylwetkę Zbigniewa Chałko, powstańca warszawskiego, poety oraz dziennikarza (urodzonego 26 kwietnia w 1921 r. w Warszawie i zmarłego 9 kwietnia w 1994 r. w Chicago) przedstawiła Basia Kożuchowska. Ona też wygłosiła słowo zamykające spektakl, zaprezentowany w auli im. św. Jana Pawła II w Jezuickim Ośrodku Milenijnym w Chicago.
Przedstawienie Sceny Poezji “Bociana” uhonorowało pamięć Zbigniewa Chałko oraz oddało cześć wszystkich powstańcom i kombatantom, których garstka mieszka jeszcze w Chicago i daje świadectwo historii, gdy celebruje ważne rocznice z okresu II wojny światowej.
Tekst i zdjęcia: Alicja Otap