Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 25 listopada 2024 22:22
Reklama KD Market

Królowa Związku Podhalan po znakomicie zdanym egzaminie

Królowa Związku Podhalan po znakomicie zdanym egzaminie

Doroczny konkurs na królową Związku Podhalan w Ameryce Północnej zawsze budził i budzi sporo emocji. Reguły tej zabawy pozostają niezmienne od lat. Kandydatki do korony muszą wykazać się znajomością gwary góralskiej, umiejętnością tańca, muzyki, śpiewu i wiedzy o Podhalu oraz zwyczajach, obrzędach i strojach, w których coraz rzadziej mamy, ale babcie i prababcie paradowały po Podhalu na co dzień i od święta.


Jeśli do tego dodać wszelkiego rodzaju konkurencje sprawnościowe w postaci cerowania skarpet, przyszywania guzików, zagniatania ciasta na “moskole”, a nawet robienie wykrawków z przygotowywanych do sadzenia gruli lub rzepy, jak na Podhalu mówią na ziemniaki, to wyłania się obraz konkursu, który jest bardzo trudnym egzaminem dla młodych dziewcząt. Trudnym tym bardziej, że już od kilkunastu edycji o diadem królowej ubiegają się panny, które urodziły się poza Podhalem, a swoją znajomość tradycji i kultury góralskiej zawdzięczają jedynie najbliższym i nauczycielom z różnego rodzaju zespołów folklorystycznych, w których występują.


Stąd być może mniejsza liczba kandydatek mających odwagę poddać swoje umiejętności pod ocenę jurorów, którzy dbając o zachowanie oryginalności, taryfy ulgowej ze względu na miejsce urodzenia raczej nie stosują. W tym roku do tego trudnego egzaminu zdecydowała sie podejść jedynie Teresa Skupień, dziewiętnastoletnia tancerka zespołu Ślebodni, która od trzeciego roku życia poznaje zawiłości “góralszczyzny”.


Po blisko trzy godziny trwających pokazach i przesłuchaniach okazało się, że poznała je na tyle dobrze, iż jurorzy pod przewodnictwem Wojciecha Krzeptowskiego-Sabały nie mieli wątpliwości podejmując decyzję o przyznaniu korony i nałożeniu na barki urodzonej w Chicago “śwarnej góraleczki” licznych obowiązków wynikających z piastowania tej zaszczytnej roli w podhalańskiej społeczności Wietrznego Miasta i całej Ameryki.


W głównej mierze polegają one na uczestnictwie i reprezentowaniu związku na rozlicznych spotkaniach, rocznicach i świętach, podczas których królowa w paradnym stroju wspólnie ze zbójnikiem promują folklor, zwyczaje i obrzędy podhalańskie, dając przykład przywiązania do tradycji i kultury przodków.


Aby zachęcić do udziału w tej zabawie dziewczęta, które jeszcze nie osiągnęły wieku 18 lat, uprawniającego do starania sie o tytuł, od kilku edycji równolegle z konkursem na królową prowadzony jest wybór kandydatki, która w przyszłości będzie miała prawo ubiegać sie o tytuł i koronę królowej. W tym roku do tego wyzwania stanęły Anna Truchań i Magdalena Janik, dzielnie sekundując Teresie Skupień we wszystkich konkurencjach. Jurorzy wskazali na Magdalenę jako przyszła kandydatkę.


Koronację laureatek przeprowadziła królująca przez ostatni rok Paulina Perhon, która do największych sukcesów swojej kadencji na tronie podhalańskim uznała zorganizowany przez siebie bal charytatywny. Dochód z imprezy wyniósł ponad 18 tysięcy dolarów, które zostały rozdysponowane dla podopiecznych domów dziecka i fundacji w Zakopanem oraz Chicago.


Widok śwarnych góralskich dziewcząt w przepięknych kolorowych strojach, hasających po scenie w rytmie tańców góralskich, śpiewających i grających na skrzypcach czy basetlach, musi budzić zachwyt i uznanie. Miejmy nadzieję, że tak pozostanie, i w przyszłości nie zabraknie kolejnym uczestniczkom odwagi, aby podjęły to wyzwanie.


Tekst i zdjęcia: Andrzej Baraniak/NEWSRP


Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama