iłkarze Legii Warszawa pokonali na wyjeździe turecki Trabzonspor 1:0 w meczu drugiej kolejki fazy grupowej Ligi Europejskiej. W 16. minucie bramkę zdobył Michał Kucharczyk. Mistrz Polski z kompletem punktów prowadzi w grupie L.
Legia: Dusan Kuciak - Łukasz Broź, Dossa Junior, Jakub Rzeźniczak, Tomasz Brzyski - Michał Żyro, Tomasz Jodłowiec, Ivica Vrdoljak, Ondrej Duda, Michał Kucharczyk - Miroslav Radovic (90+1. Marek Saganowski).
Trabzonspor: Onur Kivrak (64. Fatih Ozturk) - Jose Bosingwa, Avram Papadopoulos, Essaid Belkalem, Musa Nizam – Kevin Constant, Carl Medjani, Fatih Atik (46. Sefa Yilmaz), Mejeed Waris, Mehmet Ekici (76. Mustapha Yatabare) - Oscar Cardozo.
Emocje w Trabzonie rozpoczęły się po kwadransie gry. Najpierw blisko sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali był Tomasz Jodłowiec. W ostatniej chwili piłkę wybił mu jednak Avram Papadopoulos. Chwilę później Turcy nie mieli tyle szczęścia. Michał Kucharczyk dostał długie podanie od Ivicy Vrdoljaka i technicznym strzałem pokonał Onura Kivraka.
Ze stratą bramki nie mógł się pogodzić trener Trabzonsporu Vahid Halilhodzic. Bośniak awanturował się przy linii bocznej, prawdopodobnie uważając, że Kucharczyk był na spalonym. Węgierski sędzia Viktor Kassai uspokajał szkoleniowca, ale kiedy ten pod koniec pierwszej połowy znów zaczął zachowywać się niewłaściwie, odesłał go na trybuny.
Legioniści grali twardo w obronie, często przekraczając przepisy. W całym meczu popełnili 31 fauli, a rywale 13. Źle się to skończyło dla Michała Żyry, który w 88. minucie zobaczył drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Mistrz Polski w osłabieniu grał przez dziesięć minut, ponieważ spotkanie zostało znacznie przedłużone.
Ostatnią groźną sytuację podopieczni trenera Henninga Berga stworzyli w 61. minucie, kiedy sam na sam z Kivrakiem był Kucharczyk. 23-letni pomocnik zbyt długo jednak zwlekał ze strzałem i został zatrzymany przez Jose Bosingwę.
Później na boisku dominowali gospodarze i zepchnęli Legię do głębokiej defensywy. Wyrównującej bramki nie zdobyli tylko dlatego, że świetnie dysponowany między słupkami był Dusan Kuciak lub dopisywało mu szczęście, jak wtedy, gdy piłka po uderzeniu głową Mustaphy Yatabarego trafiła w poprzeczkę.
Wcześniej Słowak w niesamowity sposób obronił strzał Sefy Yilmaza. Natomiast w dogodnych sytuacjach pudłowali Mehmet Ekici i Paragwajczyk Oscar Cardozo.
W poprzedniej edycji Ligi Europejskiej Legia dwukrotnie przegrała z Trabzonsporem 0:2. Teraz po dwóch kolejkach jest liderem grupy L. Przed dwoma tygodniami pokonała u siebie KSC Lokeren także 1:0. W czwartek belgijski klub wygrał na własnym stadionie z Metalistem Charków 1:0.
Za trzy tygodnie mistrza Polski czeka wyjazd na Ukrainę.
Po meczu powiedzieli:
Henning Berg (trener Legii): "To był ciężki mecz. Graliśmy z silnym, dobrze przygotowanym fizycznie zespołem. Jednak, przede wszystkim w pierwszej połowie, radziliśmy sobie dobrze. Także 20 minut drugiej połowy było w porządku. Dobrze się broniliśmy i mieliśmy okazje z kontrataków. W ostatnich 25 minutach rywal nas przyparł do muru i dopisało nam trochę szczęście. Wygraliśmy z mocną drużyną i to jest dla nas wielki wynik".
Jacgues Bonnevay (drugi trener Trabzonsporu): "Pierwsza połowa była dla nas trudna. Po stracie bramki zdecydowaliśmy się grać bardziej ofensywnie. W drugiej części mieliśmy wielką nadzieję na zwycięstwo. To było nasze najlepsze 45 minut od bardzo dawna. Mieliśmy mnóstwo okazji, ale nie udało się trafić do siatki".
Michał Kucharczyk (piłkarz Legii, strzelec gola): "Takie uderzenia, jak przy bramce, ćwiczyłem jeszcze we wtorek. Cieszę się, że są efekty. Chcieliśmy dziś grać skrzydłami, nie wszystko wychodziło tak, jak trzeba, ale ważne są trzy punkty. Przetrwaliśmy dziś trudne momenty i pozwoliło nam to wygrać. Zmiana w porównaniu z tamtym rokiem jest taka, że teraz strzelamy gole i ich nie tracimy. Wtedy brakowało też szczęścia".
(PAP)
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Reklama