W ciągu sześciu lat istnienia na chicagowskim Jackowie Dom Samotnej Matki udzielił schronienia ponad 70 kobietom z małymi dziećmi. Z kilkumiesięcznego pobytu w placówce najczęściej korzystają ofiary przemocy domowej lub matki borykające się z problemami finansowymi.
To między innymi na pomoc dla nich oraz na rozbudowę schroniska przeznaczony został dochód z pikniku charytatywnego, który w minioną niedzielę odbył się na terenie ośrodka Casa Italia w Stone Park na południowym przedmieściu Chicago. Organizatorkami dobroczynnej imprezy były Siostry Misjonarki Chrystusa Króla.
Organizatorzy przyznali, że w tym roku było nieco gorzej z frekwencją w porównaniu z dwiema poprzednimi edycjami festynu. Dopisała jednak pogoda i humory. W części artystycznej wystąpiły zespoły pieśni i tańca "Polanie" i "Szepty". Śpiewali: Ricardo Italiano oraz Hary i Edyta Laurent. Dzieci zabawiał klaun. Do tańca przygrywali polonijni didżeje.
– Dom Samotnej Matki to wyjątkowe miejsce. Mogą w nim znaleźć schronienie kobiety, które mają potrzebę i odwagę zaprzestania bycia ofiarami i które chcą coś w swoim życiu zmienić i potrzebują wsparcia nie tylko finansowego, ale także duchowego i mentalnego. Tam tę pomoc znajdują – mówi Marta Zawadzka, jedna z organizatorek imprezy.
Dużym zainteresowaniem gości cieszyła się loteria fantowa, w której do wygrania był między innymi bilet lotniczy do Polski, przelot krajobrazowy samolotem nad Chicago, tygodniowy wyjazd do Kolorado, plazmowy telewizor i wiele innych nagród. Na festynie pojawiłą się także królowa Związku Podhalan Paulina Perhon, by przekazać organizatorkom czek na 2 tys. dolarów.
Na najmłodszych uczestników festynu czekały liczne atrakcje. Dzieci miały okazję bawić się balonami i w dmuchanych namiotach oraz zajadać się lodami, czy też do woli biegać, grać w piłkę i szachy.
Pragnąca zachować anonimowość jedna z pensjonariuszek Domu Samotnej Matki powiedziała nam, że możliwość zamieszkania w prowadzonym przez siostry domu pozwoliło jej uwierzyć w siebie i teraz z nadzieją patrzy w przyszłość. Korzysta z porad psychologa. Ma nadzieję na podjęcie pracy i opiekowanie się swoim małym synkiem.
Dom opieki nad samotnymi matkami powstał z inicjatywy siostry Marty Cichoń sześć lat temu. Inicjatywa okazała się niezwykle trafna i potrzebna. Jednak obiekt stał się za mały na istniejące potrzeby i siostra Marta myśli o powiększeniu obiektu o przylegającą do posesji drugą działkę z domem, który jest w trakcie bankowej sprzedaży. Obok części mieszkalnej będzie on wykorzystany na magazyn na otrzymywane darowizny. Meble i wyposażenia mieszkań mogą być zabrane przez pensjonariuszki w momencie zaczęcie życia na własny już rachunek. Dzieci zyskają dodatkową przestrzeń do zabawy. Dochód z festynu zostanie przeznaczony na sfinalizowanie transakcji zakupu tej nieruchomości.
– Bardzo się cieszę, że możemy wspierać matki w takich trudnych dla nich chwilach. Chcemy pomóc im zaakceptować i pokochać wielki dar nowego życia, odkrywać radość macierzyństwa i odbudowywać zerwane więzi rodzinne, aby na nowo podejmowały swoje życie z nadzieją i radością. W ostatnich miesiącach udało nam się również pomóc w dwóch adopcjach. Wszystko to w myśl zasady, że pomagając innym, pomagamy również samym sobie. Wspieramy także podobne jak nasz ośrodki w Polsce. Czego my mamy w namiarze, pakujemy w paczki i wysyłamy. Rocznie około 30 paczek trafia do Polski. Pragnę bardzo serdecznie podziękować wszystkim sponsorom, parafiom, mediom polonijnym za wielką życzliwość. Bóg zapłać i Szczęść Boże wszystkim – podsumowała, kierująca ośrodkiem, siostra Marta.
Tekst i zdjęcia: Andrzej Baraniak/NEWSRP