Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 28 września 2024 08:22
Reklama KD Market
Reklama

Maraton śledczy w sprawie Browna

Wraz ze zniesieniem stanu nadzwyczajnego w Ferguson, gdzie 9 sierpnia biały policjant Darren Wilson zastrzelił nieuzbrojonego czarnoskórego nastolatka Michaela Browna, zrobiło się spokojniej. Gdy na wieść o śmierci Browna wybuchły tam protesty, zamieszki i dochodziło do plądrowania sklepów, gubernator Missouri Jay Nixon nie wahając się zbytnio, wydał dekret, który kładł nacisk na konieczność utrzymania rządów prawa. Wprowadził stan nadzwyczajny, co umożliwiło mu ściągnięcie do Ferguson Gwardii Narodowej i ustanowienie policyjnego punktu dowodzenia. Niewielka, spokojna miejscowość na przedmieściach Saint Louis zamieniła się nagle we front.


Zniesienie stanu nadzwyczajnego oznacza z prawnego punktu widzenia, że władze zostały pozbawione możliwości odwołania prokuratora Roberta McCullocha, który prowadzi śledztwo w sprawie Browna i zastąpienia go prokuratorem specjalnym.


Przeciw utrzymaniu na dotychczasowym stanowisku obecnego prokuratora demonstrowali przed jego biurem przedstawiciele szeregu organizacji, zrzeszających głównie Afroamerykanów, domagając się zastąpienia go innym oskarżycielem. Zarzucają mu stronniczość z korzyścią dla policji i twierdzą, że utracił zaufanie lokalnej społeczności.


Prokurator generalny USA Eric Holder, który w ubiegłym tygodniu oficjalnie zainaugurował szeroko zakrojone dochodzenie dotyczące przestrzegania praw obywatelskich przez funkcjonariuszy departamentu policji w Ferguson, powiedział, że ma się ono skupić na potencjalnie dyskryminacyjnych praktykach. Śledztwo to różni się od trwającego już kryminalnego dochodzenia federalnego w sprawie samej strzelaniny, w której zginął Brown. Wywołała ona masowe protesty Afroamerykanów. Oba śledztwa mogą trwać miesiącami, a nawet latami.


Za śmierć Browna obwiniany jest biały policjant i dlatego cała ta sprawa w opinii wielu Amerykanów ma rasistowskie tło. W centrum ogólnokrajowej dyskusji znaleźli się młodzi Afroamerykanie i biali policjanci, którzy – jak twierdzi wielu uczestników debaty – są szczególnie negatywnie nastawieni do czarnoskórych.


W dyskusji wytyka się policjantom, że stworzyli stereotyp przestępcy i się nim posługują, zatrzymując na przykład bez powodu samochody prowadzone przez czarnych dużo częściej niż te, których kierowcą jest biały. Pomija się dane mówiące, że młodzi Afroamerykanie są sprawcami szczególnie wielu przestępstw i stąd biorą się ingerencje policji. Przypadki zastrzelenia Afroamerykanina przez policjanta są znacznie rzadsze niż strzelanin, w których obie strony są rasy czarnej.


Jeden z uczestników medialnej dyskusji proponuje na łamach „Miami Herald”, żeby zamiast hasła „Przestańcie do nas strzelać” – jakie mają na koszulkach czarni uczestnicy protestów – widniało hasło „Przestańmy strzelać do siebie nawzajem”.


Wojciech Minicz


fot.Will Oliver/EPA


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama