Skok odbył się w poniedziałek na lotnisku aeroklubowym w podkrakowskim Pobiedniku. Ambasadorowi, który wykonał skok w tandemie z polskim oficerem kpt. Danielem Bobrowskim, towarzyszyli skoczkowie reprezentujący wszystkie bataliony 6.BPD, w tym jej dowódca gen. Adam Joks. On także skakał w tandemie z innym żołnierzem. Wśród spadochroniarzy był również generał w stanie spoczynku Mieczysław Bieniek.
Przed skokiem przedstawiciel Stanów Zjednoczonych przeszedł przeszkolenie, w trakcie którego zapoznał się z podstawowymi zasadami obowiązującymi w powietrzu.
Desantowanie odbyło się z pokładu wojskowego samolotu M-28 Bryza z wysokości około 4 tys. metrów. „To daje bardzo dużo emocji i zupełnie inną perspektywę na Ziemię, jak to wszystko wygląda tu na dole” - mówił dziennikarzom po skoku Stephen Mull.
Podkreślił wielki profesjonalizm „czerwonych beretów” z 6. Brygady Powietrznodesantowej. „Umiejętności polskich spadochroniarzy są znakomite, cały czas czułem się bardzo bezpiecznie dzięki kapitanowi Danielowi” - zaznaczył.
Ambasador dopytywany przez dziennikarzy, co powiedział żonie przed skokiem, odparł: „żonę zapewniłem, że jestem z polskimi żołnierzami, czyli wszystko jest ok”.
Według Stephena Mulla pomysł wspólnego skoku narodził się podczas rozmów z polskimi spadochroniarzami, którzy od końca kwietnia tego roku szkolą się na poligonie w Drawsku Pomorskim wspólnie z żołnierzami amerykańskiej 173. Powietrznodesantowej Brygadowej Grupy Bojowej Piechoty. Współpraca tych dwóch jednostek wojskowych trwa nieprzerwanie od ponad 12 lat.
„Wtedy padła propozycja, czy chciałbym sam tego doświadczyć i skoczyć z samolotu, a ja chętnie tę propozycję oficerów przyjąłem” - mówił.
Jak przypomniał oficer prasowy 6. Brygady Powietrznodesantowej kpt. Marcin Gil, jest to jedyna w Wojsku Polskim jednostka, w której wszyscy żołnierze wykonują skoki spadochronowe.(PAP)
Zdjęcia: Jacek Bednarczyk/EPA
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.