Warszawska prokuratura okręgowa od września zeszłego roku prowadzi śledztwo dotyczące podejrzenia seksualnego wykorzystywania dzieci przez dwóch polskich duchownych - ks. Wojciecha G., który już usłyszał zarzuty w tej sprawie, i abp. Wesołowskiego.
Rzecznik prasowy tej prokuratury Przemysław Nowak przypomniał, że Watykan odmówił wydania polskim prokuratorom materiałów dotyczących śledztwa przeciw abp. Wesołowskiemu. "Dominikana powiedziała nam, że materiały w sprawie nuncjusza przesłała w całości, oryginale i w jedynej kopii do Watykanu, jednocześnie zrzekając się ścigania; Watykan zaś nam odpowiedział, że Dominikana zastrzegła poufny charakter tych materiałów i że jest to wiążące i nieodwołalne" - powiedział PAP prok. Nowak.
"Należy mieć materiał, który uzasadniłby zarzuty, a my go na razie nie mamy" - dodał prokurator. Zaznaczył, że obecnie prokuratorzy analizują, czy istnieją "możliwości faktyczne i prawne" uzyskania dokumentów w sprawie arcybiskupa. Wskazał, że okres przedawnienia przestępstw, których dotyczy sprawa, jest bardzo długi.
Prok. Nowak dodał, że obszerne materiały, które polska prokuratura otrzymała kilka miesięcy temu z Dominikany, dotyczyły wyłącznie wątku ks. G. Przebywający w Polsce ks. G. został w połowie lutego zatrzymany, prokuratura zarzuciła mu m.in. obcowanie płciowe z małoletnim oraz molestowanie. Ksiądz nie przyznał się do zarzutów i odmówił składania wyjaśnień, został aresztowany. Grozi mu do 12 lat więzienia.
"Pod koniec czerwca w wątku ks. G. trafił na Dominikanę nasz wniosek o pomoc prawną i oczekujemy jeszcze na odpowiedź" - zaznaczył prok. Nowak.
Z kolei wobec abp. Wesołowskiego w końcu czerwca zapadł wyrok watykańskiego trybunału kanonicznego, który orzekł jego wydalenie ze stanu kapłańskiego. W poniedziałek rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi poinformował, że abp Wesołowski odwołał się od tego wyroku. W związku z tym dalsze postępowanie w Kongregacji Nauki Wiary ma rozpocząć się w najbliższych tygodniach. Jako termin podaje się wstępnie październik. Wydalenie ze stanu kapłańskiego to najwyższa kara kanoniczna.
Ponadto rzecznik Watykanu przypomniał, że już w czerwcu, gdy informowano o karze pierwszej instancji, wyjaśniono, że gdy tylko się ona uprawomocni, rozpocznie się proces karny abp Wesołowskiego przed trybunałem Państwa Watykańskiego. W procesie karnym przed watykańskim trybunałem może zapaść wyrok więzienia.
Zarazem Watykan nie wykluczył, że abp Wesołowski mógłby być sądzony również gdzie indziej. "Należy zauważyć, że skończywszy pełnienie funkcji dyplomatycznych i w związku z utratą przysługującego mu z tej racji immunitetu może on być poddany postępowaniom sądowym ze strony innych wymiarów sprawiedliwości, które mają do tego prawo" - zastrzegł ks. Lombardi.
Nie wiadomo, gdzie przebywa obecnie były nuncjusz. W czerwcu ksiądz Lombardi zapewniał, że swoboda poruszania się byłego dyplomaty zostanie w pewnym stopniu ograniczona. Nie odpowiedział jednak wtedy, na czym ograniczenie ma to polegać. (PAP)
Zdjęcie: Arcybiskup Józef Wesołowski fot.Orlando Barria/EPA
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.