Zabójca z Arizony będzie sądzony w Kalifornii

W oczekiwaniu na swój proces Jared Lee Loughner, 22-letni zabójca z Arizony, jest obecnie przetrzymywany w więzieniu federalnym na przedmieściach Phoenix. Jak wynika jednak z najnowszych doniesień, już wkrótce zostanie przeniesiony do Kalifornii, gdzie stanie przed sądem. Federalne władze zadecydowały o zmianie stanu, w którym odbędzie się proces przeciwko Jaredowi Lee Loughnerowi ze względu na niezwykle napiętą atmosferę jaka panuje obecnie w Arizonie. Tragedia z 8 stycznia 2010 roku, kiedy Loughner otworzył ogień do zgromadzonych na spotkaniu z kongresmanką Gabby Giffords w Tucson zabijając sześć osób i  raniąc trzynaście, wstrząsnęła  mieszkańcami. Według wstępnych ustaleń Loughner miał być sądzony w Arizonie. Obecnie jednak władze obawiają się, że ze względu na bezwględny charakter zbrodni, przestępca nie ma szans na sprawiedliwy proces w Arizonie, gdzie obywatele domagają się jak najcięższego wyroku. Zgodnie z najnowszymi doniesieniami, proces 22-latka odbędzie się w San Diego, w stanie Kalifornia. Gazeta The Post podaje, że powołani sędziowie w Arizonie odmówili udziału w sprawie i w związku z powyższym władze wyznaczyły kalifornijskiego sędziego, który rozpatrzy tę sprawę w San Diego. Jared Lee Loughner odpowie przed sądem na pięć zarzutów. 22-latek jest oskarżony o próbę zabójstwa członka Kongresu (Giffords), o zabójstwo sędziego federalnego (Johna Rolla) oraz pracownika rządowego, Gabriela Zimmermana. Poza tym zarzuca się mu usiłowanie zabójstwa dwójki współpracowników walczącej o życie Giffords, Pameli Simon oraz  Rona Barbera.   Jeżeli Loughner zostanie uznany winnym zarzucanych mu czynów, grozi mu nawet kara śmierci. Kalifornia jest stanem, gdzie taka procedura jest dopuszczalna – skazany na śmierć otrzymuje zastrzyk trucizny. AS