Gubernator Pat Quinn podpisał ustawę znoszącą wymóg konfiskaty prawa jazdy po zatrzymaniu za różne wykroczenia drogowe, w tym również za przekroczenie dozwolonej prędkości. Ustawa weszła w życie w miniony weekend wraz z podpisem gubernatora.
Dotychczas odebrane przez policjanta prawo jazdy było gwarancją, że kierowca stawi się w sądzie lub zapłaci mandat. Dzięki nowej ustawie, wystarczy, by kierowca poręczył swoim podpisem, że dopełni wszystkich obowiązków, jakie nakłada na niego mandat za złamanie przepisów drogowych. Jeśli jednak kierowca nie pójdzie do sądu na rozprawę lub nie zapłaci mandatu, to jego prawo jazdy zostanie automatycznie zawieszone.
Gubernator Quinn wyraża przekonanie, że nowa ustawa − określana jako „Podpisz i jedź” (ang. „Sign and Drive”) − będzie udogodnieniem dla wielu kierowców; często prawo jazdy jest jedynym dokumentem tożsamości i jego brak, nawet okresowy, może spowodować różne komplikacje życiowe.
Ponadto, zdaniem Quinna, nowa ustawa ułatwi też pracę policjantom, którzy unikną biurokratycznych procedur związanych z konfiskatą prawa jazdy.
Wnioskodawcami ustawy (Senate Bill 2583) byli demokratyczni parlamentarzyści z Illinois− senator stanowy Michael Noland (z Elgin) i poseł stanowy John D’Amico (z Chicago). Prowadząc starania na rzecz ustawy przekonywali, że kierowcy z Illinois są gorzej traktowani niż zmotoryzowani z innych stanów, którym policja nie zabiera prawa jazdy po wystawieniu mandatu za przekroczenie limitu prędkości lub za inne wykroczenia drogowe.
Gubernator i obydwaj sponsorzy ustawy uważają, że ustawa ułatwi wielu kierowcom życie zwłaszcza, jeśli używają prawa jazdy jako dowodu tożsamości w banku, w pracy, czy szkole, albo podczas podróży. (ao)
fot.Justin Lane/EPA/Office of Illinois Secretary of State