Ulegając naciskom politycznym i społecznym sieć apteczna Walgreens porzuciła pomysł przeprowadzki do raju podatkowego; transfer miał być częścią transakcji zakupu za 9 mld funtów brytyjskiej firmy Alliance Boots.
Walgreens zadecydował jednak, że pozostanie w USA, po tym jak Federalny Departament Skarbu zagroził ograniczeniem ulg podatkowych dla firm przenoszących się za granicę w celu redukcji podatków.
Także prezydent Barack Obama oskarżył o brak patriotyzmu przedsiębiorstwa wyprowadzające się z kraju, a tysiące mieszkańców USA podpisało list protestacyjny, w którym groziło bojkotem aptek sieci Walgreens.
Senator Richard Durbin pochwalił decyzję firmy i wyraził przekonanie, że miała na nią wpływ presja władz i społeczeństwa. Demokrata z Illinois prowadził starania, by Walgreens utrzymał swoją dotychczasową siedzibę w Deerfield na północnym przedmieściu Chicago.
Polityk zapowiedział, że podejmie próby zmian w przepisach podatkowych, które uniemożliwiłyby przedsiębiorstwom przeprowadzanie się za granicę w celu obniżenia podatków.
Warto dodać, że po ogłoszeniu przez Walgreens decyzji o pozostaniu w USA spadły notowania firmy na giełdzie. Akcjonariusze z rozczarowaniem i gniewem przyjęli tę decyzję. (ao)
fot.Jason Szenes/EPA