Inspektorzy miejscy wystawiający mandaty za chwasty wokół domów nie mają podstawowej wiedzy z zakresu roślinności preriowej, twierdzą mieszkańcy Chicago, którzy padli ofiarami wystawionych grzywien za naturalną florę.
Jak informuje NBC, pierwsza złożyła sprawę w sądzie Kathy Commings, laureatka nagrody burmistrza za ogród z rodzimych roślin preriowych w 2004 roku. W 2012 kobieta została ukarana grzywną w wysokości 640 dol. za rosnącą przed jej domem trojeść amerykańską (milkweed – Asclepias syriaca), którą inspektorzy uznali za chwast.
Cummings odmówiła zapłacenia zasądzonej grzywny i złożyła sprawę przeciwko miastu. Jej śladem poszli inni karani grzywną ogrodnicy, a reprezentujący ich adwokat złożył wniosek o uznanie sprawy za zbiorową.
Jak wynika z danych Wydziału Finansów, kary z mandatów wystawianych za chwasty wokół domów są jednym ze źródeł znacznych wpływów do miejskiej kasy. W 2013 r. wyniosły one ponad 6 mln dolarów. Sumy te stale rosną od roku 2009, kiedy zebrano od mieszkańców ponad półtora mln dolarów. W 2010 kary wzrosły ze 100-300 dol. do 500-1000 dol., obowiązujących aktualnie.
Radny Ameya Pawar (47. okręg), który jest w kontakcie z ogrodnikami, deklaruje się jako zwolennik rodzimych ogrodów. Jego zdaniem powinno się położyć nacisk na szkolenie pracowników, którzy muszą odróżniać zaniedbane działki od ogrodów z rodzimą roślinnością.
(kc)