Od ponad pięćdziesięciu lat na popularnym „Stanisławowie” przy zbiegu ulic Long i Fullerton w środku lata organizowany jest karnawał parafialny. Tradycyjna impreza w tym roku rozpoczęła się dwudziestego czwartego lipca i trwała do późnego wieczoru minionej niedzieli.
Najwięcej radości miały dzieci i młodzież. Specjalnie dla nich na parkingu rozbito wesołe miasteczko z karuzelami, młynami i katapultami, z których po wykupieniu biletu w niedzielę można było korzystać bez ograniczeń. Do zabawy zapraszali również gospodarze strzelnic, kołowrotów i zjeżdżalni. Dorośli mieli okazję potańczyć przy dźwiękach różnych kapel.
Na czwartkowej inauguracji zagrały zespoły meksykańskie. W piątek koncertowała grupa Efekt z solistką z Polski. W sobotę do tańca przygrywał zespół Zawisza Band, natomiast w niedzielę koncertowała równie popularna grupa muzyczna Góra Band.
– Nasz festyn parafialny jest jednym z najstarszych organizowanych przez chicagowskie parafie dla swoich wspólnot wiernych i gości. Jest to dla nas bardzo znacząca impreza, również ze względów ekonomicznych. Dochód z karnawału od lat jest takim najpoważniejszym zastrzykiem finansowym dla naszej parafii, która niestety ze względu na migrację wewnętrzną ludności zatraca polonijny charakter i staje się coraz mniej zasobna, a wydatki na utrzymanie starzejących się obiektów nie maleją, lecz rosną. W tym roku musieliśmy wymienić piec grzewczy na plebanii, który po sześćdziesięciu latach pracy odmówił posłuszeństwa. Jest to spory wydatek. Daliśmy mały zadatek i liczymy, że dochód z imprezy pozwoli nam spłacić cały rachunek – powiedział proboszcz ks. Antoni Dziorek.
Nad zaspokojeniem apetytów czuwała załoga kuchni z miejscowej plebani serwując tradycyjne polskie potrawy. Na brak jedzenia nie mogli także narzekać amatorzy kuchni latynoskiej, która przez okres trwania imprezy serwowała własne potrawy. Dorośli mogli ugasić pragnienie chłodnym piwem oraz innymi napojami. W niedzielę amatorzy loterii mieli okazję spróbować szczęścia w losowaniu czterdziestocalowego telewizora, tabletów oraz nagród pieniężnych w kwocie 1000, 500 i 100 dolarów.
Bywały lata, kiedy festyn na terenie parafii trwał cały tydzień i przynosił dochód nawet do100 tys. dolarów. Obecnie nie jest już tak dobrze. Zabawa trwa tylko cztery dni, od czwartku do niedzieli. Po opłaceniu kosztów związanych z koniecznością zatrudnienia ochrony policyjnej, dochód w granicach trzydziestu tysięcy dolarów będzie bardzo dobry. Co roku pieniądze z imprezy przeznaczane są na remonty obiektów sakralnych. W ciągu minionych 10 lat wykonane zostały inwestycje na kwotę kilkuset tysięcy dolarów.
Proboszcz ks. Antoni Dziorek powiedział, że z pewnością imprezy nie byłyby tak udane, gdyby nie liczna grupa sponsorów, którzy przekazują na ten cel wiele pieczywa, ciast, kiełbas, kapusty i innych specjałów. Proboszcz serdecznie dziękował za każde wsparcie przekazując donatorom staropolskie Bóg zapłać i zapraszając za rok na kolejny festyn oraz na nabożeństwa do tej pięknej świątyni.
Tekst i zdjęcia: Andrzej Baraniak/NEWSRP