"Czeka nas trudne zadanie, ale w futbolu nie ma rzeczy niemożliwych" - podkreślił trener Legii Warszawa Henning Berg na wtorkowej konferencji prasowej przed środowym meczem z Celtikiem Glasgow w 3. rundzie kwalifikacji Ligi Mistrzów.
Berg nie ma wątpliwości, że obecnie na wyższym poziomie jest 45-krotny mistrz Szkocji, który regularnie gra w Champions League, ma wyższy budżet i kupuje droższych zawodników.
"Dążymy do tego, by znaleźć się na takim poziomie jak Celtic. Dziś ten zespół jest krok przed nami, jednak my jesteśmy skupieni wyłącznie na środowym spotkaniu. Damy z siebie wszystko, aby ten dwumecz wygrać" - powiedział norweski szkoleniowiec mistrza Polski.
Berga cieszy, że urazy wyleczyli kolejni piłkarze i w środę będzie miał do dyspozycji zarówno Michała Żyrę, jak i jego imiennika Kucharczyka. Najważniejsza "zdrowotna" wiadomość dla drużyny i jej kibiców dotyczyła jednak bramkarza Dusana Kuciaka.
"Jest zdolny do gry i mam nadzieję, że jutro zobaczymy go na boisku" - poinformował norweski szkoleniowiec.
Słowak w sobotnim meczu ligowym z Cracovią (3:1) doznał kontuzji i w drugiej połowie opuścił boisko. W niedzielę i poniedziałek nie ćwiczył z kolegami, ale we wtorek wrócił do treningów.
Berg po raz kolejny zaznaczył, że celem Legii jest regularna gra w europejskich pucharach, a awans do fazy grupowej LM byłby czymś fantastycznym.
"To byłoby spełnienie naszych marzeń. Na pewno czeka nas trudne zadanie, ale w futbolu nie ma rzeczy niemożliwych" - zauważył.
Norweg odniósł się również po raz kolejny do faktu, że szkoleniowcem Celtiku jest jego rodak Ronny Deila.
"To, że będę się mierzył z innym norweskim trenerem nie ma znaczenia. Najważniejszy jest zespół i to, żebyśmy jutro osiągnęli dobry wynik. Cieszę się jednak, że Ronny pracuje w Celtiku, ale równie cieszy mnie to, że ja jestem w Legii. Oczywiście, że go znam, zresztą już kiedyś nasze zespoły grały przeciw sobie. Mam nadzieję, że jutro obie drużyny pokażą dobry futbol, ale to my będziemy górą" - podsumował.
Według kapitana Legii Ivicy Vrdoljaka jednym z głównych warunków sukcesu będzie zachowanie czystego konta w Warszawie.
"Wiadomo, jak istotne są w pucharach gole tracone u siebie" - powiedział Chorwat.
W jego opinii, dwa ostatnie zwycięstwa wpłynęły pozytywnie na piłkarzy Legii i mocno ich podbudowały.
"Na pewno dodały nam siły, by jutro zaprezentować się jak najlepiej. A musimy zagrać bardzo dobrze, by przeciwstawić się takiemu zespołowi jak Celtic" - dodał.
Jego zdaniem trzecia runda kwalifikacji jest bardzo istotna z dwóch powodów - szerzej otwiera drzwi do LM, ale awans do kolejnej daje też pewny udział w zasadniczej części rozgrywek Ligi Europejskiej.
"Chcielibyśmy pokonać tę przeszkodę i myślę, że jest szansa" - podkreślił Vrdoljak.
Początek środowego spotkania w Warszawie o godz. 13.45. Rewanż - tydzień później w Edynburgu, gdyż obiekt Celtiku jest obecnie areną Igrzysk Wspólnoty Brytyjskiej. Lepszy w dwumeczu awansuje do czwartej, ostatniej rundy eliminacji LM. (PAP)
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.