Opinia publiczna raczej nie popiera dążeń republikanów do wszczęcia procedury impeachmentu wobec prezydenta Baracka Obamy. Tak wynika z sondażu, którego wyniki opublikowano w minionym tygodniu.
Ankieta przeprowadzona przez CNN/ORC International wykazuje, że tylko niewielka część społeczeństwa uważa, że Obama przekroczył uprawnienia prezydenckie.
Na początku tego miesiąca była gubernator Alaski Sarah Palin, republikańska kandydatka na wiceprezydenta wezwała do rozpoczęcia procedury usunięcia Obamy z prezydenckiego urzędu. Dołączyła w ten sposób do chóru przedstawicieli Partii Republikańskiej wysuwających tego typu żądania.
Tymczasem tylko 35 proc. ankietowanych Amerykanów opowiada się za procedurą impeachmentu Obamy, podczas gdy dwie trzecie respondentów twierdzi, że prezydent powinien w dalszym ciągu piastować swój urząd.
Wśród respondentów wyraźnie rysują się podziały partyjne. Za pozbawieniem Obamy urzędu prezydenckiego opowiada się 57 proc. republikanów, lecz tylko 35 proc. wyborców niezależnych i 13 proc. demokratycznych.
Przeciwko impeachmentowi opowiada się mniej więcej tyle samo ankietowanych, co wobec byłych prezydentów. − 67 proc. respondentów sprzeciwiało się tej procedurze wobec prezydenta Billa Clintona w 1998 r. i 69 proc. wobec prezydenta George'a W. Busha w roku 2006 − ujawnia dyrektor ds. sondaży w CNN Keating Holland.
- Jedną z przyczyn takich wyników ankiety jest fakt, że Amerykanie traktują procedurę impeachmentu niezwykle poważnie. Tylko jeden na pięciu respondentów uważa to za słuszne działanie, gdy Kongres nie jest zadowolony z polityki prowadzonej przez prezydenta. Prawie ośmiu na dziesięciu Amerykanów twierdzi, że ten ostateczny krok należy podjąć tylko w wypadku popełnienia poważnych przestępstw przez lokatora Białego Domu − dodała Holland. (ak)