Po zdaniu egzaminu na prawo jazdy na motocykl, wielu kierowców natychmiast kupuje ogromny motor, który może rozwijać prędkość nawet do 140 mil na godzinę. I tu zaczynają się kłopoty − twierdzą instruktorzy nauki jazdy.
− Oferowane na rynku motocykle są coraz większe. To pojazdy coraz cięższe i mocniejsze. Jeśli ktoś wcześniej nie szkolił się w ich prowadzeniu, to będzie miał ogromne trudności na drodze − ostrzega instruktor Scott Mochinski.
Aby zdobyć motocyklową kategorię na swym prawie jazdy, kursanci nie muszą zdawać egzaminu praktycznego na dużym motorze. Mogą zdać część praktyczną na małym motocyklu a następnie jeździć takim jednośladem, jaki tylko im się podoba.
Może to się wkrótce zmienić, gdyż władze stanowe rozważają wprowadzenie nowej kategorii motocyklowego prawa jazda.
W myśl obecnych przepisów, można uzyskać dwa rodzaje uprawnień − na motocykle o pojemności silnika do 150 cm sześc., w co wlicza się główne skutery oraz na pozostałe motocykle, bez względu na pojemność silnika.
Tymczasem Illinois zamierza utworzyć trzecią kategorię praw jazdy, na motocykle o pojemności większej niż 600 cm sześciennych. Chce też wprowadzić wymóg zdawania egzaminu praktycznego na takim właśnie jednośladzie.
− Projekt znajduje się wprawdzie jeszcze w fazie dyskusji, lecz o jego wprowadzeniu w życie myślimy bardzo poważnie − mówi David Druker, rzecznik sekretarza stanowego.
Propozycja ewentualnej zmiany przepisów została wysunięta w czasie, gdy liczba śmiertelnych wypadków wśród motocyklistów w Illinois doszła do rekordowo wysokiego poziomu. W 2013 r. na drogach w naszym stanie zginęło 152 motocyklistów.
Mochinski ujawnia, że obecnie Illinois udostępnia kursy nauki jazdy na dużym motorze, lecz bez takiego obowiązku, mało kto z tej możliwości korzysta. (ak)