Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 25 listopada 2024 15:39
Reklama KD Market

Blagojevich wyjdzie na wolność? Może ułatwić mu to Sąd Najwyższy

Prawnicy Roda Blagojevicha twierdzą, że ich klient jest niewinny i niesłusznie trafił za kratki. Polityk skazany za korupcję nigdy nie przyjął bowiem od nikogo łapówki, a jedynie mówił na ten temat. Obrońcy byłego gubernatora Illinois powołują się na niedawne orzeczenie Sądu Najwyższego USA, który wyznaczył granicę co jest korupcją, a co jedynie polityczną walką o pieniądze i wpływy. Jeżeli do argumentów prawników przychyli się sąd apelacyjny, Rod Blagojevich może nie tylko odzyskać wolność, ale także zbić wielki polityczny kapitał na niesprawiedliwym wyroku.

/a> Rod Blagojevich fot.Tannen Maury/EPA


Były gubernator Illinois od ponad dwóch lat przebywa w federalnym więzieniu Kolorado, gdzie ma spędzić jeszcze kolejne 12 lat. Polityk od swego aresztowania w 2008 roku przekonuje, że jest niewinny. Teraz na swoją obronę ma bardzo silny argument: orzeczenie Sądu Najwyższego.

Adwokat Blagojevicha Leonard Goodman powołuje się na orzeczenie w sprawie McCutcheon versus Federalna Komisja Elekcyjna, które zapadło w kwietniu. Sąd zniósł ograniczenia wpłat od osób indywidualnych na kampanie wyborcze i  oświadczył, że władze nie mogą traktować czegoś, co sugeruje korupcję tak samo, jak rzeczywistą korupcję. Nie mogą również ograniczać prób uzyskania dostępu lub wpływu na osobę sprawującą wybieralny urząd.

Goodman uważa, że takie postawienie sprawy świadczy, że Blagojevich, który nigdy nie przyjął pieniędzy, lecz był podejrzany o próbę zbicia kapitału na sprzedaży miejsca zwolnionego przez Baracka Obamę w Senacie USA, został skazany bezpodstawnie. Blagojevich zawsze zaprzeczał wysuniętym przeciwko niemu oskarżeniom. Tłumaczył, że z chwilą, gdy zarzuty są sformułowane na podstawie pomówień o nagabywania o wpłatę na kampanię wyborczą, sąd musi udowodnić, że rzeczywiście doszło albo do wymiany pieniędzy za obietnicę albo do przyrzeczeń nie pozostawiających cienia wątpliwości, co do intencji oskarżonego.

Jeśli wziąć pod uwagę stanowisko Sądu Najwyższego, to można uznać, że prokuratorzy zbyt gorliwie pracowali nad osadzeniem Blagojevicha w więzieniu, a sędzia James Zagel, który przewodniczył w obu jego sprawach, nie dopełnił obowiązku zachowania obiektywizmu wobec podsądnego.

"Chicago Sun-Times" informuje, że sąd apelacyjny rozważy przypadek Blagojevicha jeszcze w tym roku. Jeżeli gremium to przyzna rację prawnikom byłego gubernatora, polityk w chwale będzie mógł opuścić więzienie. Można się również spodziewać wielkiego medialnego spektaklu, na którym Blagojevich zbić może wielki polityczny kapitał.

(eg)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama