Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 27 września 2024 20:24
Reklama KD Market
Reklama

Pacjenci jeszcze poczekają na marihuanę

Ustawę o legalizacji medycznej marihuany zatwierdzono w lipcu 2013 roku, a mimo to do tej pory jest dla pacjentów niedostępna. Koordynator stanowego programu Bob Morgan, a zarazem adwokat stanowego Departamentu Zdrowia Publicznego twierdzi, że sytuacja ta zmieni się już z początkiem 2015 roku. Pacjenci czekają na marihuanę, a stan czeka na płynące z podatków od niej dochody.  

/a> fot.Daniel Karman, Peter Dasilva/EPA


Dziś ustawodawcy wchodzący w skład komitetu ustalającego administracyjne regulaminy spotkają się w Chicago, by przedyskutować zarządzenia obowiązujące przy wprowadzaniu w życie pilotażowego programu stosowania medycznej marihuany. Jeśli komitet nie zgłosi żadnych obiekcji, to wkrótce rozpocznie się proces rejestrowania pacjentów, właścicieli punktów sprzedaży i hodowców.

Rejestracja osób z ciężkimi przypadkami medycznymi, na które marihuana działa jak lekarstwo, rozpocznie się we wrześniu. Mniej więcej w tym samym czasie będą przyjmowane wnioski o zezwolenie na sprzedaż lub hodowlę indyjskich konopi. O tym, kto je otrzyma zdecydują władze stanowe.

W Illinois ma powstać 60 punktów sprzedaży i 21  hodowli marihuany. Do tej pory nie wiadomo, jak wielu pacjentów będzie korzystać z tego narkotyku. Mówi się nawet o 100 do 200 tys. chorych. Morgan przypuszcza, że tylko w pierwszym roku w programie będzie uczestniczyć przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy osób. A  to oznacza zwiększone dochody stanu. Illinois może spodziewać się do 1,8 mln dol. rocznie z samej rejestracji punktów sprzedaży, ponieważ opłata za prowadzenie tego rodzaju biznesu wynosi 30 tys. dolarów. Ponad 4 mln dol. zapłacą hodowcy, którzy za zezwolenie na uprawę rośliny o właściwościach medycznych będą płacić 200 tys. rocznie. Ponadto sprzedawcy i hodowcy muszą uiścić bezzwrotną opłatę przy składaniu wniosku: za sprzedaż 5 tys. dol., za uprawę 25 tys. dol., przy czym należy przypuszczać, że chętnych będzie więcej niż dopuszczalna liczba sprzedawców i hodowców. „Chicago Sun-Times” pisze, że to jeszcze nie wszystko, ponieważ hodowcy dodatkowo mają płacić 7 proc. podatku od uncji sprzedanej marihuany.

Stan przygotowuje się na poprawę finansów. Wszytko to jednak nie starczy na załatanie dziury budżetowej wywołanej w znacznym stopniu zobowiązaniami emerytalnymi wobec byłych pracowników. (eg)

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama