Przed sądem federalnym stanęło dwóch działaczy na rzecz praw zwierząt pod zarzutem wypuszczenia na wolność 2 tys. norek na fermie w Illinois.
Jak twierdzi akt oskarżenia, w sierpniu ubiegłego roku 25-letni Tyler Lang i 27-letni Kevin Johnson nielegalnie wkroczyli na teren fermy w Morris, mieście oddalonym o 65 mil na południowy wschód do Chicago, gdzie otworzyli klatki z norkami. Następnie na ścianach stodoły wymalowali hasło: "Wolność to miłość".
Mężczyzn podejrzewa się, że podróżowali po Stanach Zjednoczonych zatrzymując się w Iowa i Wisconsin, by uwalniać przetrzymywane w klatkach zwierzęta hodowlane. Obaj dopuścili się podobnych wykroczeń również w Illinois, tym wchodząc na teren fermy lisów hodowlanych w Roanoke.
Prokuratura utrzymuje, że podejrzani nie tylko wypuścili z klatek norki w Morris, ale zrobili dziury w ogrodzeniu, by zwierzęta mogły uciec. Prokuratura ustaliła też, że obaj są weteranami w walce o prawa zwierząt, a w mediach społecznościowych utrzymują, że "od wielu lat są weganami".
Teraz o swoich poglądach będą musieli opowiedzieć sędziemu federalnemu. (ak)
Reklama