Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 14 listopada 2024 15:42
Reklama KD Market

Kaczyński: kompromitacja rządu, kryzys państwa; Tusk: to kłamstwa

Rząd jest doszczętnie skompromitowany; mamy poważny kryzys polskiego państwa - przekonywał w środę w Sejmie prezes PiS Jarosław Kaczyński. Premier Donald Tusk zarzucił Kaczyńskiemu, że kłamie i tchórzy wystawiając kandydaturę Piotra Glińskiego na szefa rządu.



Ponad cztery godziny (z kilkoma przerwami) trwała w środę w Sejmie debata nad wnioskiem PiS o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu. W imieniu wnioskodawców głos zabrał Kaczyński, podczas gdy kandydat PiS na premiera, prof. Piotr Gliński przysłuchiwał się debacie z sejmowej galerii. Głosowanie nad wnioskiem zaplanowano na piątek. Rządu chcą bronić PO i PSL. Twój Ruch i SLD zapowiadają, że wstrzymają się od głosu.

Kaczyński zarzucił rządowi, że "za nic ma prawo, konstytucję, demokrację", a dla swojej obrony jest gotów sięgnąć do "środków policyjnych". Lider PiS przypomniał zarzuty wobec rządu Tuska, jakie wysuwał podczas debaty nad poprzednim wnioskiem PiS o wotum nieufności, odrzuconym przez Sejm w marcu w 2013 r. "Trzeba postawić pytanie, czy te zarzuty są w dalszym ciągu aktualne. Czy może rząd wszedł na drogę naprawy, był zły, a teraz jest lepszy? Jeżeli spojrzeć na te zarzuty (...), to niestety w żadnym wypadku tego twierdzenia nie da się obronić" - powiedział Kaczyński.

Zarzucił rządowi, że nie potrafi rozwiązać kwestii związanych m.in. z kryzysem demograficznym, wysokim bezrobociem, niewydolnością systemu emerytalnego, nędzą, brakiem efektywnej polityki mieszkaniowej oraz nierównościami regionalnymi. Podkreślał, że nie zmieniła się sytuacja w ochronie zdrowia, m.in. nie zmniejszyły się kolejki po świadczenia. Według lidera PiS nierozwiązane nadal są palące problemy oświaty i rolnictwa.

Ocenił, że w sferze bezpieczeństwa energetycznego panuje w Polsce "gigantyczny bałagan"; jako przykład podał budowę gazoportu w Świnoujściu. Lider PiS ocenił także, że wzrost PKB w ostatnich latach świadczy o stagnacji gospodarczej. Jego zdaniem rząd obniża dług publiczny "na papierze".

Kaczyński krytykował politykę zagraniczną rządu oraz działalność ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, który - jak mówił - "w czasie pełnienia swojej misji twardo szedł w jednym kierunku, to znaczy zwalczał podstawowy dla naszego bezpieczeństwa sojusz ze Stanami Zjednoczonymi".

Według Kaczyńskiego opublikowane przez "Wprost" rozmowy m.in. szefa NBP Marka Belki i ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza to przykłady lekceważenia prawa i konstytucji. Jak ocenił, w sprawie nielegalnych nagrań ośmieszyły się polskie służby. "Mówiłem kilkanaście miesięcy temu, że jest tam gigantyczny bałagan i to się całkowicie potwierdziło. One praktycznie rzecz biorąc nie istnieją, no państwo jest teoretyczne. I to ośmiesza ten rząd" - powiedział Kaczyński.

Po liderze PiS głos zabrał premier Donald Tusk. Ocenił, że przedstawione przez Kaczyńskiego uzasadnienie wniosku o konstruktywne wotum nieufności dla rządu zbudowane było wyłącznie z kłamstw i nieścisłości. Wniosek PiS nazwał bezzasadnym.

Jak dodał, Kaczyński - jako szef największej opozycyjnej partii - "nie raz stchórzył" unikając publicznej debaty. "Pan tchórzy także dzisiaj, gdy wystawia pan prof. Glińskiego. Za chwilę odstawicie polityczny kabaret, będzie expose premiera technicznego. Jeśli rzeczywiście czuje się pan odpowiedzialnym za swoje ugrupowanie, to proszę wyjść i powiedzieć: Tak, to ja, ja zdecydowałem się podjąć ten bój o swoje racje. Ale do tego trzeba mieć coś więcej, niż tylko przygotowane wystąpienie ze stekiem kłamstw" - mówił premier. Zarzucił prezesowi PiS, że "wymyślił formułę rządu technicznego, bo boi się podjęcia odpowiedzialności".

Tusk zaapelował także do lidera PiS, aby przyjrzał się swojemu byłemu rządowi, skoro wygłasza opinie o mandatach moralnych i etycznych sprawowania władzy. "Co takiego dyskwalifikuje rządzących? Może zarzuty prokuratorskie wobec ministrów? Proszę przyjrzeć się swojemu rządowi. Proszę przypomnieć sobie losy pańskiego wicepremiera, ministra spraw wewnętrznych i administracji, ministra sportu. Jeśli kłopoty z prawem, zarzuty o charakterze prokuratorskim, twarde zarzuty o charakterze korupcyjnym dyskwalifikują ekipę, to musi pan zacząć od siebie, bo to pan wyznaczył wzorzec najbardziej ponury w 25 latach” – mówił premier.

Podkreślił, że sytuacja gospodarcza Polski się poprawia i jesteśmy największym infrastrukturalnym placem budowy w Europie. Przekonywał, że w czasie rządów PO-PSL udało się pokonać wieloletnią zapaść, jeśli chodzi o jakość nauczania; udaje się też - mimo kryzysowych lat - zmniejszać bezrobocie. Ocenił, że prof. Piotr Gliński nigdy nie będzie szefem rządu. "Pozostaje niesmak, że z parlamentu i instytucji jaką jest konstruktywne wotum nieufności robicie pośmiewisko, i że cenę za to płaci przyzwoity człowiek (prof. Gliński) siedzący tam na galerii" - mówił premier.

Gliński zabrał głos w przerwie posiedzenia Sejmu, podczas otwartego posiedzenia klubu PiS, przedstawiał przez około godzinę program swojego gabinetu. Przekonywał, że zmiana ekipy rządzącej jest konieczna w "sytuacji bezprecedensowego kryzysu państwa i demokracji" ujawnionego przez "taśmy prawdy". Obecnie rządzących nazwał "brudną wspólnotą".

W debacie nad wnioskiem PiS nie wzięli udziału przedstawiciele klubów PO i PSL. "To teatr jednego kiepskiego aktora. Nie będzie wystąpień klubowych" - napisał na Twitterze szef klubu PSL Jan Bury.

Głosowanie nad wnioskiem PiS o wotum nieufności zaplanowano na piątek. Rządu chcą bronić PO i PSL. Twój Ruch i SLD zapowiadają, że wstrzymają się od głosu. Janusz Palikot deklarował w debacie, że chce zmiany rządu i wcześniejszych wyborów, ale nie popiera kandydatury prof. Piotra Glińskiego na premiera. Przekonywał, że dalsze trwanie przy władzy środowiska Platformy Obywatelskiej, a także "trwanie w szantażu taśm" to droga, by pod koniec 2015 r. "wybiło szambo w postaci Jarosława Kaczyńskiego i Janusza Korwin-Mikkego".

SLD podkreśla, że PiS buduje fałszywą alternatywę PO. Leszek Aleksandrzak (SLD) podczas debaty zarzucił koalicji PO-PSL, że jedynie udaje, iż sprawnie zarządza państwem. "Z zewnątrz wygląda to może i nie najgorzej, ale w środku widać ślady zgnilizny" - mówił polityk Sojuszu.

Szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk uznał podczas debaty, że władza w Polsce jest głęboko zepsuta, myśli tylko o sobie. Zapowiedział, że SP poprze wniosek PiS o odwołanie rządu. Poseł przyznał, że SP ma świadomość, iż wniosek nie uzyska wymaganej większości, jednak – jak ocenił – „w sferze symbolicznej jest on istotny”. Mularczyk ocenił, że nagrania pokazały „knajacki, bardzo niecenzuralny język, ale przede wszystkim pokazały stosunek ministrów, b. ministrów, parlamentarzystów partii rządzącej do państwa, prawa, konstytucji”. (PAP)

 

Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama