Były wiceprezydent Dick Cheney nie schodzi z medialnej sceny. Jeśli nie krytykuje prezydenta Obamy, to straszy Amerykanów terrorystami.
W konserwatywnym programie radiowym Hugha Hewitta, na pytanie gospodarza, czy wierzy, że Stany Zjednoczone następną dekadę przeżyją w spokoju, bez nowego ataku terrorystycznego, Cheney odpowiedział "bardzo wątpię".
− Sądzę, że będzie następny atak i to dużo bardziej groźny niż poprzedni, zginie więcej ludzi. Wyobrażam sobie, co się stanie jeśli ktoś przemyci ładunek nuklearny i przewiezie go w pobliże Waszyngtonu − straszył Cheney.
Gospodarz programu zauważył, że po potencjalnym ataku, władzę w kraju bezsprzecznie obejmie wojsko. Cheney dał do zrozumienia, że nie ma się o co martwić, ponieważ był jednym z tych, którzy opracowali plan bezpieczeństwa narodowego, umożliwiającego funkcjonowanie rządowych agencji w różnych sytuacjach. (eg)
Reklama