Członkowie chicagowskich gangów nie muszą martwić się o brak broni. Mają do niej łatwy i szybki dostęp, dzięki takim ludziom jak 24-letni Winston Geralds, który odpowie za handel bronią sprowadzaną z Indiany do Chicago.
Gerald odpowie za nielegalny transport broni przez granicę stanową, przewożenie i sprzedaż jej bez oficjalnego zezwolenia. Z aktu oskarżenia wynika, że broń pochodziła głównie z pokazów, gdzie sprzedawca nie jest zobowiązany do sprawdzania przeszłości nabywcy.
Razem ze swoim wspólnikiem Geralds wielokrotnie podróżował do Crown Point i Indianapolis w Indianie w dniach 21-23 kwietnia 2012 roku. Zakupioną tam broń (przynajmniej 43 sztuki) sprzedał trzem mężczyznom. Ci z kolei odsprzedali je tajnemu informatorowi federalnego biura ds. alkoholu, tytoniu i broni palnej (ATF), który nagrywał transakcje.
"Chicago Sun-Times" informuje, że wszystkie pistolety odzyskano. Wszyscy zamieszani w nielegalny handel stanęli przed sądem. Spędzą za kratkami od 10 do 17 lat.
Winstonowi Geraldsowi, głównemu architektowi procederu, grozi 10 lat pozbawienia wolności za każdy z postawionych zarzutów. Kolejne przesłuchanie w federalnym sądzie odbędzie się w najbliższy piątek. (eg)
Reklama