Wyborcy w Illinois wypowiedzą się w kwestii podwyżki najniższej, godzinowej stawki wynagrodzenia do 10 dolarów. Referendum doradcze dotyczące tej kwestii odbędzie się już w listopadzie.
Gubernator Pat Quinn podpisał ustawę, która wymaga, by przeprowadzone zostało referendum doradcze w sprawie podwyżki minimalnego wynagrodzenia z obecnych 8,25 dol. do 10 dol. na godzinę.
Wyniki takiego referendum nie są jednak wiążące, a więc nie zadecydują o tym, co się stanie z minimalnym wynagrodzeniem. Mogą jednak zostać użyte jako argument na rzecz podwyżki płacy w negocjacjach demokratów z republikanami w parlamencie stanowym.
Gubernator i demokratyczni parlamentarzyści uważają, że jeśli referendum zostanie zatwierdzone, to uzyskają mandat społeczny do przeforsowania ustawy, zwiększającej minimalne wynagrodzenie.
Demokraci mają większość głosów w obydwu izbach, ale nie chcą brać na siebie odpowiedzialności za zwiększenie minimalnego wynagrodzenia bez społecznego poparcia.
Republikański kandydat na gubernatora, miliarder Bruce Rauner jeszcze nie skomentował możliwości przeprowadzenia takiego referendum zatwierdzonego przez demokratycznego gubernatora.
W przeszłości Rauner wypowiadał sprzeczne opinie na temat minimalnej płacy w Illinois. Najpierw był za obniżką do poziomu federalnego, czyli do 7,25 dol., później opowiedział się za niesprecyzowaną podwyżką, jeśli "zostaną spełnione odpowiednie warunki". Wśród nich wymieniał zwiększenie wynagrodzenia w stanach graniczących z Illinois.
Opozycję wobec wzrostu pensji wyrażają organizacje biznesowe. Wprowadzenie podwyżki popierają związki zawodowe.
(ao)