Dwoje dzieci w rejonie Chicago przyszło w tym tygodniu na świat w samochodach, w drodze do szpitala. Obydwa porody zakończyły się szczęśliwie, informuje „Chicago Tribune”.
W podmiejskim Harvey wieziona z bólami porodowymi mieszkanka Lansing, Sheree Jackson, na skrzyżowaniu ulic w odległości zaledwie dwóch przecznic od szpitala urodziła syna Alexandra przy asyście matki i 17-letniego brata.
Natomiast w Chicago fotoreporter WGN-TV Steve Segers wiózł do szpitala swoją partnerkę Leighann Coleman, która w drodze zaczęła rodzić. Kiedy ukazała się głowa małej Kylie Ann, Segers zatelefonował pod numer 911. Operator kazał mu się zatrzymać i poinstruował go, co robić.
Segers po raz pierwszy stał się bohaterem porannej wiadomości, zamiast jej autorem.
(kc)
Reklama