Relacjonując przemówienie prezydenta Baracka Obamy w Warszawie, media w USA położyły nacisk na jego zapewnienie, że USA będą bronić Europy Wschodniej przed nowymi zagrożeniami. Polska odniosła jeden z największych sukcesów w erze po zimnej wojnie - oceniono.
Jak napisał "Washington Post", przemówienie wygłoszone przez Obamę na Placu Zamkowym stanowiło centralny punkt trwającej wizyty prezydenta Stanów Zjednoczonych w Europie, a obchody "Dnia Wolności" przypomniały o nieoczekiwanym zwycięstwie Solidarności w wyborach z 4 czerwca 1989 roku. "Te wybory zainaugurowały serię reform politycznych i gospodarczych, które przyniosły dobrobyt w Polsce i uczyniły z niej jeden z największych sukcesów w erze post-zimnowojennej" - podkreślił "WP".
Jak zaznacza gazeta, Obama obiecał, że USA będą bronić Polski i innych sojuszników z Europy Wschodniej przed nowymi zagrożeniami. "Wiem, że przez całe wasze dzieje Polacy byli porzucani przez przyjaciół w godzinie próby - cytuje Obamę "WP". - Przybyłem dziś do Warszawy w imieniu Stanów Zjednoczonych i NATO, by potwierdzić ciągłe zaangażowanie tych sił w bezpieczeństwo Polski".
W relacji z Warszawy korespondent publicznego radio NPR podkreślił, że Obama przypomniał w przemówieniu, iż historyczne wybory sprzed 25 lat nie tylko doprowadziły Solidarność do objęcia władzy w Polsce, ale "stanowiły początek niewiarygodnej transformacji, jaka rozlała się po całej wschodniej Europie, a której kulminacją był upadek muru berlińskiego pięć miesięcy później". "Iskra rewolucji została zapalona tutaj, w Polsce" - powtórzył słowa Obamy korespondent.
"New York Times" ocenił z kolei, że Obama połączył wybory sprzed 25 lat, "które doprowadziły do ostatecznego upadku rządów komunistycznych w Polsce", z rewolucją na Ukrainie w ostatnich miesiącach i "mówił o Polsce jako o wzorze dla Ukrainy". "Ukraińcy są spadkobiercami Solidarności - mężczyznami i kobietami, jak wy" - zacytował słowa Obamy do Polaków "NYT".
W relacjach z drugiego dnia podróży Obamy do Europy amerykańskie media koncentrowały się jednak nie na obchodach i przeszłości, ale na obecnych problemach sąsiedniej Ukrainy oraz wyzwaniach, jakie stawia dla Ameryki i Europy Rosja.
"NYT" zauważył, że podczas gdy w Warszawie Obama starał się przekonać partnerów z Europy Środkowej i Wschodniej, iż USA zajmują wystarczająco twarde stanowisko wobec Rosji, w Brukseli, gdzie prezydent USA zakończył swój dzień na szczycie grupy G7, musiał zmagać się on z namawianiem sojuszników z Europy Zachodniej, by byli bardziej twardzi wobec Rosji.
Ten "zawrotny kontrast" unaocznia wielkie wyzwanie, jakim jest dla Obamy próba zbudowania jednolitego stanowiska sojuszników wobec agresji rosyjskiej na Ukrainie - twierdzi "NYT". Nowojorski dziennik zauważył, że choć Władimir Putin został wykluczony ze szczytu liderów najsilniejszych gospodarek świata w Brukseli za karę za aneksję Krymu, to liderzy Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec poumawiali się z nim na indywidualne spotkania w najbliższym czasie i są "niechętni, by wprowadzać nowe działania w celu izolacji Kremla". (PAP)
Reklama