Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
wtorek, 26 listopada 2024 23:51
Reklama KD Market

18-kołowcem przez Amerykę. Odcinek 2

Parokrotnie biuro naszej firmy odwiedzili klienci, którzy zaraz po zrobieniu zawodowego prawa jazdy – CDL (Commercial Driver License), zakupili tira i dopiero teraz zaczęli poszukiwania, dopytując o następne kroki. Tymczasem pytania te powinny paść długo przed nabyciem ciężarówki…



Wielu klientów już na wstępie naszej współpracy zaoszczędziło poważne sumy. Na przykład, przed zrealizowaniem największej inwestycji swojego życia dowiedzieli się, że nie muszą płacić podatku obrotowego (sales tax), jeżeli zakupili pojazd używany od prywatnego sprzedawcy (private seller) bądź dealera i nie zostali poinformowani o możliwości niepłacenia podatku. Jest jednak jeden warunek – pojazd musi zostać zarejestrowany na tzw. „power plate”, czyli tablice rejestracyjne upoważniające do jazdy po wszystkich stanach, a nie tylko po Illinois. Proszę sobie policzyć, jakie sumy wchodzą w rachubę, jeżeli kupujemy tira kosztującego od 40 tys. do 120 tys. dolarów.

Zacznijmy jednak od początku, czyli sytuacji, w której klient, mając już CDL, zdecydował się kupić ciężarówkę i pracować na własną rękę, jeżdżąc po całych Stanach Zjednoczonych. Podamy schemat znacznie uproszczony, żeby był zrozumiały także dla laika.

Aby zaistnieć na rynku, musimy się zarejestrować. Pierwszym krokiem powinno być założenie korporacji, pod której szyldem będzie prowadzony biznes (oczekiwanie około dwóch tygodni) i dzięki której uzyskamy możliwość np. rozliczania się z urzędem skarbowym (IRS). Następnie udajemy się do dealera (truck dealer) po zakup. Poszukiwania najlepszego tira (truck) i naczepy (trailer) oraz załatwienie pożyczki może potrwać następnych parę dni. Po wpłaceniu odpowiedniej zaliczki możemy czuć się właścicielem pojazdu, ale należy go jeszcze zarejestrować. Dlatego czekamy na tablice rejestracyjne, a w zasadzie na jedną. W świetle przepisów samochody dostawcze powinny mieć jedną tablicę na przedzie pojazdu.

Następny krok to uzyskanie upoważnienia (Interstate Operating Authority) w postaci numeru przypisanego tylko naszemu biznesowi, tzw. MC (Motor Carrier), na podstawie którego będziemy rozpoznawalni i dzięki któremu uzyskamy możliwość szukania ładunków na własną rękę. Mając upoważnienie, a chcąc poruszać się po całym kraju, musimy wykupić zezwolenia (permits) na wjazd do następujących stanów: Kentucky, Oregon, Nowy Jork i Nowy Meksyk (tylko te cztery stany wymagają osobnych zezwoleń).

Przebrnąwszy przez początkowy etap, który będzie kosztował nas około czterech do pięciu tygodni i około 4 tys. ciężko zarobionych dolarów, musimy zmierzyć się z agentem ubezpieczeniowym, dopisać się do consortium (drug testing program), znaleźć odpowiedniego pośrednika, który będzie nam znajdował ładunki, i możemy ruszać w trasę.

Proszę jednak pamiętać, że cztery razy do roku trzeba rozliczyć i zapłacić IFTA (podatek od zużytego paliwa w danym stanie), raz do roku zapłacić highway use tax (podatek za używanie autostrad – 550 dolarów). Do tego dodać należy koszt paliwa: kurs do Kalifornii i z powrotem to średnio 900 galonów pomnożone przez około 4 dol. za galon.

Oczywiście wersja przedstawiona powyżej należy do hardkorowych, gdyż independent contractor to zupełnie niezależny właściciel. Można sobie znacznie ułatwić życie, wynajmując (lease) ciężarówkę jakieś solidnej firmie transportowej, przy tym oddając jej pewien procent zarobków w zamian za odciążenie praktycznie w każdym aspekcie biznesu.

Życzymy powodzenia oraz szerokiej drogi!

NA KOLEJNY ODCINEK ZAPRASZAMY JUŻ ZA TYDZIEŃ

All About Trucks

www.allabouttrucks.us
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

ReklamaWaldemar Komendzinski
ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama