Jadący samochodem mężczyzna otworzył ogień do przechodniów na ulicy w Santa Barbara w Kalifornii. Sprawca, 22-letni Elliot Roger zastrzelił trzy osoby zanim popełnił samobójstwo. W mieszkaniu sprawcy znaleziono zwłoki kolejnych trzech osób.
W piątek wieczorem mężczyzna poruszający się BMW o zaciemnionych szybach zaczął strzelać do grupy ok. 10 osób stojących przed sklepem spożywczym w Santa Barbara, mieście zamieszkanym w dużej części przez studentów okolicznych uczelni. Doszło do wymiany ognia z policją, po czym samochód sprawcy się rozbił. Napastnik został znaleziony martwy z raną postrzałową głowy; zdaniem policji najprawdopodobniej zdążył popełnić samobójstwo.
Wszystkie siedem osób, które odniosły obrażenia, wciąż przebywają w szpitalu; dwie są w stanie ciężkim.
Stacja telewizyjna KEYT-TV podała w sobotę, że w mieszkaniu sprawcy funkcjonariusze znaleźli zwłoki trzech osób.
Policja ustaliła tożsamość napastnika - to 22-letni Elliot Rodger, student miejscowego college'u i syn reżysera Petera Rodgera (pracował m.in. przy "Hunger games").
Przed atakiem sprawca zamieścił na YouTube'ie nagranie, w którym narzeka na samotność i brak powodzenia u płci przeciwnej oraz zapowiada, że chce zabijać ludzi. "Dziewczyny, nigdy was nie pociągałem, nie wiem dlaczego. Ale poniesiecie za to karę. To niesprawiedliwe, to przestępstwo" - mówi.
Według dziennika "New York Times", który powołuje się na prawnika Rodgerów, rodzice chłopaka w kwietniu zwrócili się o pomoc do policji, zaniepokojeni filmami, które ich syn zamieszczał w internecie, a które dotyczyły "samobójstwa i zabijania innych ludzi". Funkcjonariusze po rozmowie z chłopakiem opisali go jednak jako "bardzo uprzejmego, miłego", uznano, że nie stanowi zagrożenia. (PAP)
Reklama