Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 25 września 2024 16:18
Reklama KD Market

Nie wszystkie wizyty kuratorów sądowych zgodne z przepisami

Kuratorzy sądowi powiatu Cook  od lat wspólnie z funkcjonariuszami policji składali wizyty w domach osób odbywających wyroki pozbawienia wolności w zawieszeniu. Wizyty, których celem było poszukiwanie broni lub narkotyków odbywały się bez wymaganego w takich przypadkach nakazu sądowego i wiele z nich nie przebiegało zgodnie z przepisami.

/a> fot.123RF Stock Photo


Takie wyniki przyniosło reporterskie dochodzenie "Chicago Tribune". Dziennikarze ustalili, że działalność kuratorów prowadzona niemal bez żadnej kontroli doprowadziła do wysunięcia przeciwko niektórym z nich szeregu oskarżeń. Urzędnikom sądowym zarzucono podrzucanie skazanym narkotyków, kradzież pieniędzy  i grożenie powrotem do więzienia za odmowę stania się informatorami chicagowskiej policji lub FBI.

Oskarżeni kuratorzy ponieśli konsekwencje w postaci utraconej możliwości awansu, zwolnienia z pracy,  kary więzienia czy też − jako to miało miejsce w jednym przypadku − niemożności odwiedzenia umierającego brata.

Reporterzy "Tribune" wysunęli wątpliwości wobec konieczności wizyt  przedstawicieli organów ścigania po przeprowadzeniu wielu rozmów z kuratorami sądowymi, policjantami i innymi urzędnikami, a także po dokładnej analizie dokumentów sądowych, prokuratorskich, policyjnych i FBI.

Cook County Adult Probation Department i jego urzędnicy  na zlecenie sądów kontrolują ponad 24 tys. osób skazanych na karę w zawieszeniu zamiast odbywania jej w zakładzie karnym. Kuratorzy sądowi mają pomagać skazanym w odbyciu leczenia odwykowego od alkoholu i narkotyków, uzyskaniu świadectwa ukończenia szkoły średniej lub znalezieniu zatrudnienia.

W przeciwieństwie do policji kuratorzy mogą składać niespodziewane wizyty odbywającym karę bez posiadania sądowego nakazu rewizji, jeśli mają "uzasadnione podejrzenia", że skazani łamią zawartą z sądem umowę.

Taka procedura jest korzystna zarówno dla chicagowskiej policji, jak i FBI, jednak reporterzy "Tribune" jednoznacznie ustalili, że w wielu przypadkach policjanci weszli do domów, do których nie mieliby dostępu bez nakazu sądowego. Wiele takich wizyt nie przebiegało tak, jak wymagają tego przepisy. (ak)

Podziel się
Oceń

ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama