Policja bada okoliczności śmierci mężczyzny znalezionego w poniedziałek rano w dzielnicy Lincoln Park.
32-letniego Jacoba Klepacza z ciężkim urazem głowy znaleziono tuż przed godziną 4 w okolicy 1500 West Fullerton. Kilka minut wcześniej ktoś zatelefonował pod numer 911 i powiadomił o bójce, jakiej był świadkiem.
Mężczyznę przewieziono do centrum medycznego Advocate Illinois Masonic, gdzie o 4.31stwierdzono zgon. "Chicago Sun-Times" podaje, że autopsja zwłok nie dała jednoznacznej odpowiedzi na temat przyczyny śmierci.
Detektywi z północnego okręgu policji prowadzą w tej sprawie dochodzenie. Jeśli nie znajdą świadka rzekomej bójki, to powód śmierci Klepacza nigdy nie zostanie wyjaśniony. Istnieje też taka możliwość, że mężczyzna mógł się nieszczęśliwie przewrócić. (eg)
Reklama