Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 14 listopada 2024 21:58
Reklama KD Market

Powrót do Dzikiego Zachodu. Coraz więcej kontrowersyjnych aktów samoobrony

O śmierci Trayvona Martina i uniewinnieniu jego zabójcy na podstawie prawa do samoobrony (stand-your-ground law) słyszeli wszyscy mieszkańcy USA. Sąd uznał argument, że w konfrontacji z czarnoskórym nastolatkiem, ubranym w bluzę z kapturem naciągniętym na oczy i z rękoma w kieszeniach, Zimmerman mógł przypuszczać, że chłopak zagraża jego życiu. Wyrok trącił rasizmem. Media ganiły sąd, ludzie protestowali. Tymczasem w Illinois obowiązuje podobne prawo (7 art. stanowego kodeksu karnego), choć tu nie padają jeszcze wyroki przeczące podstawowemu poczuciu sprawiedliwości.



Ostatnio gazeta „Tampa Bay Times” przyjrzała się dwustu sprawom sądowym, w których podsądni powoływali się na stand-your-ground law. Wyroki były szokujące. Dziennikarze odnieśli wrażenie, że sędziom nie zależało na wymierzaniu sprawiedliwości, a prawo do obrony własnej traktowali jak wygodną ucieczkę od podejmowania trudnych decyzji. Przyjrzyjmy się przykładom uniewinniających wyroków, przytoczonych przez portal „Huffington Post”.

„Niewinni” zabójcy

– W Homosassa doszło do sąsiedzkiej kłótni o psy. Shane Huse, ojciec dwojga małych dzieci, które obserwowały zajście, przerwał pyskówkę i ruszył w stronę swojej furgonetki, gdy nagle trafiła go kula sąsiada Oscara Delbano. Chociaż świadkowie mówili, że zabójca nie miał powodu do strachu o życie, sędzia oddalił oskarżenie.

– Ernesto Che Vino z Miami nie poniósł kary za postrzelenie dwóch pracowników elektrowni, którzy weszli na jego podwórko, by odciąć dopływ prądu za niespłacone rachunki. Vino tłumaczył się obawą o utratę życia.

– Grayston Garcia spostrzegł Pedro Rotetę w chwili, gdy okradał jego samochód. Rzucił się w stronę złodzieja. Ten cisnął w niego torbą ze skradzionym sprzętem i zaczął uciekać. Garcia dogonił Rotetę i zadał mu śmiertelne ciosy nożem. Rzucając się w pogoń za złodziejem najwyraźniej nie odczuwał strachu. Powołując się na stand-your-ground law, również został uniewinniony.

To tylko kilka spośród wielu przykładów świadczących o ułomności systemu sprawiedliwości, który cieszy się jednak ślepym poparciem liderów Krajowego Stowarzyszenia Strzeleckiego (National Rifle Association – NRA) i jego ludzi w stanowych władzach. By zapobiec krytyce, jaka miała miejsce po opublikowaniu w „Tampa Bay Times” szokujących wyroków sądowych, kongresman z florydzkiej legislatury, republikanin Matt Gaetz, znalazł rozwiązanie... i zaproponował odcięcie prasie dostępu do dokumentów sądowych osób uniewinnionych za zabójstwa na podstawie prawa do obrony własnej. Gaetz martwi się, że nagłaśnianie ich spraw może zrujnować im życie.

Prawo do samoobrony w Illinois


Prawo do samoobrony i obrony własności obowiązuje również w Illinois. Tu jednak sądy wymagają przedstawienia solidnych przyczyn uzasadniających użycie broni. Napastnik musi stanowić bezpośrednie zagrożenie dla człowieka lub wdzierać się na jego własność z wyraźną intencją popełnienia przestępstwa. Zastosowanie broni, jak w wymienionych przypadkach z Florydy, nie byłoby czynnikiem uniewinniającym, ponieważ żaden z zabójców nie znalazł się w sytuacji bez wyjścia. Ich akcje miały charakter wyraźnie odwetowy, a nie obronny.

Najogólniej mówiąc, mieszkańcom Illinois zaleca się unikanie konfrontacji z napastnikiem.

Zachęta do odwetu

Florydzcy ustawodawcy zatwierdzili stand-your-ground law w przekonaniu, że każdy może użyć broni, gdy boi się o swoje życie. Tak sformułowane prawo zwalnia z obowiązku wycofywania się z konfliktowych sytuacji, a tym samym zachęca do akcji odwetowych. Osoba, która użyła broni, w zasadzie nie musi się z tej decyzji tłumaczyć, wystarczy, że wierzy lub wyobraża sobie, że znalazła się w niebezpieczeństwie. Zbyt często rzekome zagrożenie to wynik subiektywnego postrzegania rzeczywistości.

Prawo do obrony własnej przyczynia się do zabójstw z powodu nieporozumień, błędnej oceny intencji, rasowych i etnicznych uprzedzeń. Łagodzenie podejścia do przemocy i broni przyczynia się do powrotu mentalności z Dzikiego Zachodu, gdy ludzie sami wymierzali sobie sprawiedliwość. Oczywiście z użyciem broni.

Elżbieta Glinka

[email protected]
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama