Szef chicagowskiej policji Gary McCarthy twierdzi, że zastosowana przez jego resort strategia redukcji wojen między gangami przynosi konkretne rezultaty. W uzasadnieniu McCarthy przytacza różnice między liczbą porachunków gangowych z użyciem broni w okresie od stycznia do marca 2013 roku, kiedy to zanotowano 163 tego typu incydenty. W tym samym okresie bieżącego roku do strzelaniny między gangami doszło 90 razy, a więc o 60 proc. mniej niż przed rokiem.
W rozmowie z "Chicago Sun-Times" szef policji zastrzega, że nie jest to wynik przypadku ani mrozów, lecz strategii polegającej na kontroli 600 grup gangowych i ich członków. Po każdej strzelaninie komendant jednego z 22 komisariatów otrzymuje raport o członkach gangów odpowiedzialnych za dany incydent i wysyła funkcjonariuszy, by nie dopuścić do akcji odwetowej. "Po prostu skupiamy się na niedopuszczeniu do kolejnej strzelaniny" − tłumaczy McCarthy.
Działania policji okazały się na tyle skuteczne, że zdobyły uznanie szefów policji z innych miast, którzy przyjeżdżają do Chicago, by bliżej zapoznać się ze strategią McCarthy'ego. Polega ona m.in. na ostrzeganiu "klienta" przed sięganiem po broń i udziałem w akcji odwetowej oraz równoczesnym przedstawianiu możliwości zdobycia zawodu lub skorzystania z serwisów społecznych.
W poprzednich latach, z wyjątkiem 2011 roku, ponad 60 proc. wszystkich strzelanin miało miejsce między gangami. Policja kwalifikuje jako "shooting incident" (incydenty z bronią w ręku) każdą wymianę strzałów, w której zginęła lub została postrzelona jedna i więcej osób.
Na drugim miejscu pod względem użycia broni palnej (poza wojnami międzygangowymi) McCarthy wymienia napady rabunkowe. Tu również policja może pochwalić się pewnymi osiągnięciami.
Najwięcej problemów stwarzają strzelaniny w następstwie przypadkowych kłótni. W takiej sytuacji niedopuszczenie do przestępstwa jest mało prawdopodobne.
Według informacji przekazanych przez komendanta głównego policji w tym roku, licząc od 1 stycznia do 13 marca, popełniono w Chicago 49 morderstw, o 13 mniej niż w identycznym okresie ubiegłego roku i o 39 proc. mniej niż dwa lata temu. (eg)
Reklama