W planie budżetu na rok fiskalny 2015 prezydent Barack Obama umieścił różnorodne propozycje podatkowe. Większe dochody państwa mają pokryć umiarkowanie wyższe wydatki na programy rządowe. Wśród ogólnie popieranych podwyżek znalazły się takie, które nie wzbudzą entuzjazmu wśród palaczy i lubiących alkohol.
Portal „Huffington Post” podaje, że prezydent proponuje eliminację preferencji podatkowych dla kopalń węgla, gazu ziemnego i ropy, podwyżkę podatku od odsetek kapitałowych i dla rodzin z dochodami powyżej miliona dolarów rocznie.
Zakłada, że sama podwyżka od produktów tytoniowych w latach 2015−2024 przyniesie ponad 78 mld dol. dochodu, które zostaną przeznaczone na edukację dzieci w wieku przedszkolnym, pochodzących z rodzin o niskich i umiarkowanych dochodach.
Budżet prezydenta proponuje również zniesienie ulgi w podatku akcyzowym od alkoholi smakowych z domieszką wina. Zakłada się, że w ciągu następnego dziesięciolecia posunięcie to zwiększy dochody państwa o ponad miliard dolarów, lecz może spowodować podwyżkę cen alkoholi.
Ewa Malcher
