Scott Lee Cohen, zdobywca nominacji Partii Demokratycznej na wicegubernatora rozważa rezygnację z partyjnej nominacji i chce „z twarzą” zejść ze sceny politycznej, zanim na dobre na niej zagościł. Takie informacje przekazali anonimowo jego bliscy współpracownicy.
Oficjalnie Cohen zaprzeczył w czwartek, że zamierza oddać mandat. Domagali się tego jego koledzy z Partii Demokratycznej. Wśród nich kandydat na gubernatora Pat Quinn, który w listopadzie miałby wystartować w parze z Cohenem w generalnych wyborach.
Właściciel sieci lombardów ma na swoim koncie bogaty życiorys i problemy z prawem. Media ujawniły, że 4 lata temu został aresztowany pod zarzutem grożenia nożem kobiecie, z którą był wtedy związany. Zarzuty ostatecznie jednak oddalono, bo kobieta nie stawiła się w sądzie, ale nadal twierdzi ze Cohen ją zaatakował. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że 29-letnia Amanda Eneman skazana była wcześniej za prostytucję. Scott Lee Cohen twierdzi, że o tym fakcie nie wiedział i zaprzecza doniesieniom o ataku na kobietę.
Glos zabrała także była żona polityka, która twierdzi, że powodem rozwodu pary były wybuchy agresji, liczne zdrady oraz nadużywanie przez Cohena sterydów. Mimo to uważa ona, że jej były mąż byłby świetnym wicegubernatorem.
Sam zainteresowany przyznaje sie jedynie do stosowania sterydów. Twierdzi, że nigdy nie był agresywny i nikogo nie skrzywdził. Podkreśla, ze miał ciężki okres w swoim życiu, ale etap ten przeszedł juz do historii.
Scott Lee Cohen rozważa wycofanie się z wyborów w trosce o dobro partii. Fakty z jego przeszłości mogą być bowiem wykorzystane przeciwko Demokratom w listopadowych wyborach.
BK (CBS, WBBM)
Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Reklama