Były komisarz powiatu Cook Joseph Mario Moreno został skazany za łapówkarstwo na 11 lat więzienia. W rozmowie nagranej przez federalnych agentów otwarcie przyznał, że obejmując to stanowisko liczył na pomnożenie swego majątku.
61-letni Moreno był jednym z czworga dzieci wychowywanych przez matkę w ubogiej dzielnicy. Ojciec zginął w wypadku w pracy. Utrzymanie rodziny zmusiło kobietę do podjęcia dwóch prac. Mimo ciężkich warunków Moreno skończył studia i otworzył biuro adwokackie. W 1994 roku wygrał wybory do Rady Powiatu Cook. Z czasem jego zarobki doszły do 200 tys. dol. rocznie. Mieszkał w domu za milion dolarów i był właścicielem wakacyjnej nieruchomości w Meksyku. To mu nie wystarczało.
Moreno opracował metody wyciągania pieniędzy z podatników, powiatowego systemu opieki medycznej, a nawet z własnych dzieci.
W jednym przypadku, nieświadomy, że jest nagrywany, zgodził się przyjąć 5 tys. dol. i 10 proc. od dochodów firmy zajmującej się przerobem śmieci w Cicero. W zamian obiecał poparcie złożonej w mieście propozycji. Wtedy też miał zażartować: "Nie chcę być owcą, chcę być świnią. Owca idzie na ścięcie, świnia tyje".
Federalny sędzia okręgowy Gary Feinerman powiedział, że w przypadku Moreno przyjmowanie łapówek nie było jednorazowym odstępstwem od zasad etyki zawodowej, lecz świadomym postępowaniem.
Były komisarz bronił się mówiąc, że większość swojej służby publicznej wypełniał wzorowo. Skarżył się, że jako komisarz był otoczony stałymi pokusami ze strony interesantów. Twierdził, że nie widział w swoim postępowaniu nic niewłaściwego, sądząc, że tak robią wszyscy, dopóki nie zorientował się, że popełnia czyny nielegalne.
Portal "Tribune.com" przytacza ostatnią wypowiedź Moreno w sądzie: "Cierpiałem na wybujałą ambicję, egoizm i poczucie nietykalności. Jestem człowiekiem zhańbionym". Skazany na 11 lat Moreno ostrzegł także innych skorumpowanych polityków z Illinois, że gra niewarta jest świeczki.
(eg)
Reklama