Chłopcy z wypiekami na twarzy repetowali broń, ostrożnie dotykali bagnetu i wisów. Dziewczyny nieśmiało przymierzały hełmy i pozowały do zdjęć z żołnierzami. To było niezwykłe zderzenie historii ze współczesną technologią, gdy każdy uczeń chce mieć „takie" zdjęcie w swoim telefonie komórkowym!
W tym roku przypada siedemdziesiąta rocznica wybuchu i upadku powstania warszawskiego. Uczniowie z klas VIII Szkoły Polskiej im. J. Słowackiego w Wheeling poznali szerszy kontekst wydarzeń, zobaczyli cały tragizm położenia Polaków w owym momencie historycznym. A wszystko to dzięki "żywej lekcji historii" poprowadzonej przez Rafała Augustyna „Bochyna”, Rafała Drwięgę „Śmigłego”, Marka Rowickiego „Grota” oraz Tomasza Zubrzyckiego „Zubera” – występujących w barwach 10 Pułku Dragonów.
Panowie Rafał Drwięga i Tomasz Zubrzycki, legitymujący się historycznym wykształceniem, poprowadzili wykład o sytuacji Polaków żyjących od pięciu lat pod okupacją hitlerowską i sowiecką. W realistyczny sposób nakreślili obraz terroru, któremu poddawany był naród polski. Przedstawili obraz Państwa Podziemnego i Armii Krajowej działających na terenie całego kraju.
Ta część wykładu miała pomóc młodzieży w zrozumieniu tego, w jakich warunkach egzystowali ówcześni Polacy i jak latami przygotowywali się do momentu, w którym wreszcie będą mogli stanąć do walki z bronią w ręku. Uczniowie, którzy po lekturze „Kamieni na szaniec” znali losy „Zośki”, „Rudego”, „Kopenikowskiego” i tysięcy im podobnych młodych Polaków, z zapartym tchem śledzili drogę, która zaprowadziła Warszawę i jej mieszkańców do długo oczekiwanej godziny „W”.
Dzięki specjalnym gościom, ich wiedzy i przy pomocy umundurowania i sprzętu bojowego tamtego okresu, młodzież mogła głębiej zrozumieć bolesną lekcję jaką odebrali mieszkańcy Warszawy i naród polski.
Ubrani tak jak powstańcy w godzinie „W” nie mogli być już bardziej autentyczni ! Rafał Augustyn „Bochyn” ubrany był w panterkę SS zdobytą przez powstańców w niemieckich magazynach na Stawkach, na ramieniu miał biało-czerwoną opaskę z „kotwicą” - symbolem Polski Walczęcej i Mauserem w ręce. Marek Rowicki „Grot” ubrany był w zwykłym płaszczu warszawskiego „przechodnia”, pod którym ukryty został sten, a w kieszeniach powstańcza opaska i rogatywka z polskim orzełkiem. Goście przynieśli ze sobą także cały arsenał nie tylko broni, ale i sprzętu wojskowego, hełmów różnych formacji, menażek, a nawet butów, których podeszwy nabijane były ćwiekami (by powstańcom łatwiej się było po gruzach poruszać, a cenne buty tak szybko się nie zdzierały).
Ta część spotkania była zapewne dla uczniów najbardziej atrakcyjna: konkretna, rzetelna wiedza historyczna bardzo wiele znaczy, ale możliwość „dotknięcia” kawałka historii – jest nieoceniona !
Chłopcy z wypiekami na twarzy repetowali broń, ostrożnie dotykali bagnetu i wisów. Dziewczyny nieśmiało przymierzały hełmy i pozowały do zdjęć z żołnierzami. Cudowne zderzenie historii ze współczesną technologią, gdy każdy uczeń chce mieć „takie" zdjęcie w swoim telefonie komórkowym !
Uczniowie zadawali też naszym gościom pytania dotyczące wojny i powstania. Jedno z pytań brzmiało: "Dlaczego panowie gromadzicie sprzęt, a potem prowadzicie takie lekcje, poświęcając swój wolny czas"? I odpowiedź: "Bo czujemy, że tak trzeba, że dzięki temu robimy coś dla Polski".
Czy ta lekcja była potrzebna ? Czy młodzież polska coś z niej wyniosła i czy ocali prawdę o powstaniu warszawskim ? Zapewne tak. O tym, że młodzi ludzie uważnie słuchali zaświadczył konkurs, który został przeprowadzony po skończonej lekcji. Brali w niej udział wszyscy uczniowie obydwu klas zmian porannej i popołudniowej, a zachętą do udzielania poprawnych odpowiedzi były łuski nabojów, które rozdawali "żołnierze". Najwięcej zdobyli ich: Kacper Aniecko, Dawid Gruszeczka, Jelena Pejovic, Konrad Hornik i Michał Godlewski, którzy zostali nagrodzeni lekturami szkolnymi ufundowanymi przez zarząd szkoły.
I pozostaje mieć nadzieję, że dzięki temu doświadczeniu wyniesionemu z lekcji, uczniowie ze szkoły polskiej z Wheeling głębiej zrozumieją, nawet mimo swoich ograniczeń językowych, dlaczego „Polacy byli tak naiwni, by z butelkami benzyny iść na czołgi, a przeciwko samolotom i artylerii mieć tylko odwagę !
Tekst i zdjęcia Dorota Lorkiewicz
Polska Szkoła Sobotnia im J. Słowackiego
Gloria victis. "Żywa lekcja historii" o powstaniu warszawskim w Szkole Polskiej im. J.Słowackiego
- 02/24/2014 03:15 PM
Reklama