Komendant policji z Rogers Park Thomas Waldera przypomina o zakazie wchodzenia na oblodzone jezioro Michigan zgodnie z miejskim rozporządzeniem, które zabrania zachowania zagrażającego bezpieczeństwu i zdrowiu na miejskich plażach. Spragnieni spacerów po zamarzniętej tafli jeziora muszą być przygotowani na mandat wysokości 500 dolarów.
Jednak nie wszyscy znają przepisy. Przykład rodziców, którzy zabrali na zamarznięte jezioro swoją pociechę - jest tego najlepszym dowodem. Radosne okrzyki na jeziorze przy plaży Jarvis w Rogers Park przerwał policjant. Włączył syrenę i światła, by zwrócić na siebie uwagę nieświadomej zagrożenia rodziny. Najpierw do policjana podszedł mężczyzna. Kobieta z dzieckiem pozostała na lodzie, nie przypuszczając, że dopuścili się naruszenia przepisów. Świadkowie twierdzą, że ostatecznie cała trójka została zabrana na komisariat. Komendant miejscowego posterunku poinformował, że nie doszło jednak do aresztowania.
Rzecznik policji Adam Collins ostrzega, że warstwa lodu na jeziorze Michigan może rozpuścić się z dnia na dzień. Apeluje, by niepotrzebnie nie ryzykować, ponieważ zabawa może zamienić się w tragedię.
(eg)
Reklama