Sekretarz stanu USA John Kerry powiedział w czwartek w Seulu, że manewry wojskowe USA i Korei Płd. na przełomie lutego i marca to takie same ćwiczenia, jakie organizowano w ostatnich latach i Korea Płn. nie powinna ich wiązać ze spotkaniami rodzin koreańskich.
Po rozmowach z ministrem spraw zagranicznych Korei Płd. Jun Biung Se szef amerykańskiej dyplomacji powtórzył po raz kolejny, że Stany Zjednoczone nie zaakceptują Korei Płn. jako państwa nuklearnego. Kerry wezwał władze w Pjongjangu do "denuklearyzacji, którą można by zweryfikować".
Korea Płn., która uważa, że wspólne manewry sił zbrojnych Korei Płd. i USA są przygotowaniem do wojny, domagała się w środę przesunięcia ich terminu, aby nie kolidował z planowanym spotkaniem członków rodzin rozdzielonych od wojny koreańskiej z lat 1950-1953. Pjongjang wystosował takie żądanie podczas pierwszych od siedmiu lat rozmów na wysokim szczeblu z przedstawicielami południowokoreańskich władz w Panmudżonie. Seul odmówił.
Doroczne manewry amerykańsko-południowokoreańskie mają się odbyć w dniach 24 lutego - 18 marca, zaś spotkanie koreańskich rodzin wyznaczono na drugą połowę lutego. Kerry potwierdził w Seulu, że ćwiczenia odbędą się w zaplanowanym terminie.
W ubiegłym roku doszło do poważnego kryzysu wokół podobnych manewrów. Korea Północna zagroziła wówczas atakami z użyciem broni nuklearnej na Stany Zjednoczone i ich sojuszników.
Mimo zawartego w 1953 roku rozejmu oba państwa koreańskie są nadal formalnie w stanie wojny, a napięcie między nimi wyraźnie wzrosło po dokonanej w lutym ubiegłego roku trzeciej północnokoreańskiej próbie nuklearnej.
John Kerry, który rozmawiał w środę po przylocie do Seulu z prezydent Korei Płd. Park Geun Hie, wezwał Japonię i Koreę Południową do uregulowania sporów historycznych i poprawienia wzajemnych stosunków. Japonia okupowała Półwysep Koreański w latach 1910-1945. Na stosunkach między Tokio i Seulem cieniem kładzie się też spór terytorialny o administrowane przez Koreę Płd. niezamieszkane wysepki Dokdo (jap. Takeshima) na Morzu Japońskim.
Korea Południowa jest pierwszym celem podróży Johna Kerry'ego po Azji; następnie uda się on do Chin, Indonezji oraz Zjednoczonych Emiratów Arabskich. (PAP)
Reklama