Deweloper z Irlandii zamierzający postawić wieżowiec Chicago Spire znalazł inwestora, który spłaci wierzycieli, co przypuszczalnie umożliwi rozpoczęcie prac przy budowie najwyższegodrapacza chmur na półkuli północnej.
Jak donosi dziennik "The Chicago Tribune", w dokumentach złożonych przed sądem ds. bankructw firma Shelbourne North Water Street LP, na której czele stoi irlandzki deweloper Garrett Kelleher zwróciła się o sądowę zgodę na inwestycję w wysokości 135 mln dol., oferowaną przez Atlas Apartment Holdings LLC.
Dyrekcja Shelbourne zapewniła, że fundusze od firmy Atlas pozwolą na pełną reorganizację kompanii i kontynuację rozpoczętego już projektu.
Na parceli o powierzchni 2,2 akra przy 400 N. Lake Shore Drive miał powstać najwyższy budynek na półkuli północnej z charakterystyczną, zakręconą iglicą na szczycie. Wieżowiec przeznaczony wyłącznie na mieszkania zaprojektował znany architekt Santiago Calatrava.
Znalazł się nawet pierwszy nabywca apartamentu. Ty Warner, twórca pluszowych zabawek Beanie Babies w 2008 r. podpisał umowę na zakup dwupoziomowego mieszkania w chicagowskiej iglicy za sumę 40 mln dolarów.
W tym samym roku prace budowlane zostały wstrzymane, gdy wobec kryzysu na rynku nieruchomości deweloper stanął przed trudnościami finansowymi. W 2010 r. projekt został przejęty przez bank, a sprawa toczy się do dzisiaj przez kilkoma sądami. Na miejscu przyszłej budowy na razie straszy jedynie ogromna dziura w ziemi.
− Ożywienie na chicagowskim rynku mieszkaniowym wskazuje, że projekt budowy najwyższego wieżowca może znów ruszyć z miejsca. Jestem zadowolony ze znalezienia partnera, który podziela moją pasję do realizacji tej inwestycji − stwierdził Kelleher w wydanym oświadczeniu.
(ak)
Reklama