Legenda amerykańskiej branży rozrywkowej Cher wyraziła swoje niezadowolenie wobec wytwórni, która wydała jej najnowszą płytę. Zdaniem 67-letniej gwiazdy spece od marketingu nie zadbali o należytą promocję, skazując "Closer To The Truth" na porażkę.
Szumnie zapowiadany pierwszy od jedenastu lat krążek Cher "Closer To The Truth" nie spełnił pokładanych weń nadziei, znajdując od września ub. r. na całym świecie mniej niż milion nabywców. Dla gwiazdy pokroju Cher jest to nie do przyjęcia. Piosenkarka obwinia oficynę Warner Bros za niewłaściwą strategię promocyjną.
"Decydenci z wytwórni nie dbają o moją płytę" - żali się na Twitterze 67-letnia diwa. "Zupełnie ich nie interesuje, jak sobie radzi" - twierdzi.
Do pochodzących z "Closer To The Truth" singli - "Woman's World" i "Take It Like A Man" nakręcono niskobudżetowe teledyski, co również nie spodobało się piosenkarce. Cher nie traci jednak animuszu – liczy, że jej płyta nabierze wiatru w żagle i wróci na listy bestsellerów wraz z rozpoczęciem wielkiej trasy koncertowej. "Dressed To Kill Tour" wystartuje już w marcu.
Cher współpracę z wytwórnią Warner Bros rozpoczęła w 1995 roku. Od tego czasu pod jej skrzydłami wydała cztery albumy, z których jeden - "Believe" z 1998 roku sprzedał się w imponującym nakładzie ok. 30 milionów egzemplarzy. Tytułowe nagranie podbiło listy przebojów po obu stronach Atlantyku, zyskując status największego bestsellera wszech czasów w dziedzinie muzyki tanecznej. (PAP Life)