Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ostrzega, że nadciąga „tsunami” zachorowań na nowotwory. W 2025 r. liczba przypadków tej choroby wzrośnie z 14 mln do 19 mln rocznie, w 2030 – do 22 mln, a w 2035 – aż do 24 mln – prognozuje "World Cancer Report 2014".
Dyrektor agendy WHO, Międzynarodowej Agencji Badań nad Nowotworami (International Agency for Research on Cancer, IARC) dr Chris Wild uważa, że głównym powodem „nowotworowego tsunami” jest wzrost liczby ludności oraz starzenie się społeczeństw. „Niepokojące jest, że gwałtownie rosną również koszty leczenia chorób nowotworowych, które nawet w krajach najbogatszych wymykają się spod kontroli” – dodaje.
Zdaniem dra Wilda w tej sytuacji kluczowe znacznie ma profilaktyka, która pozwala zapobiec co drugiemu przypadkowi raka. Niestety, w ocenie ekspertów działania w tym zakresie są wciąż niewystarczające, wręcz zaniedbywane.
Według przygotowanego przez IARC "World Cancer Report 2014" najważniejsze działania prewencyjne to zaprzestanie palenia tytoniu, lepsza ochrona przed infekcjami, głównie dzięki upowszechnieniu szczepień, zmniejszenie spożycia alkoholu i cukru oraz walka z nadwagą i otyłością. Wśród czynników, które mogą przyczynić się do zachorowania, wymienia się też nadmierne opalanie się oraz zanieczyszczenie powietrza, a także inne szkodliwe dla zdrowia czynniki środowiskowe.
Jeden z ekspertów IARC dr Bernard Stewart z University of New South Wales w Australii uważa, że bez odpowiednio rozwiniętej prewencji nie będzie można powstrzymać „nowotworowego tsunami”. Jego zdaniem poza zaprzestaniem palenia tytoniu ważne jest ograniczenie spożycia cukru. Jest on jednym z powodów plagi otyłości, który w znacznym stopniu zwiększa ryzyko zachorowania na nowotwory.
Podczas Gastrointestinal Cancers Symposium 2014, który niedawno odbył się w San Francisco, alarmowano, że otyłość może stać się wkrótce groźniejszym czynnikiem ryzyka zachorowania na nowotwory aniżeli palenie papierosów.
„Jeśli nie powstrzymamy epidemii otyłości, w niedalekiej przyszłości stanie się ona głównym czynnikiem ryzyka raka, który zastąpi nikotynizm” - powiedział przewodniczący sympozjum prof. Nipun B. Merchant z Vanderbilt University Medical Center (USA).
Wiele osób nie zdaje sobie jednak sprawy, jak groźnym czynnikiem ryzyka raka jest nadmierna tusza. Sondaż przeprowadzony wśród ponad 2 tys. Brytyjczyków na zlecenie Światowej Fundacji Badań nad Rakiem (World Cancer Research Fund, WCRF) wykazał, że nie wie o tym aż 49 proc. ankietowanych.
Co trzeci badany uważa, że głównym powodem nowotworów są predyspozycje genetyczne, co w ocenie specjalistów nie jest prawdą. Geny są odpowiedzialne jedynie za 10 proc. przypadków zachorowań. Prawdą jest jedynie, że do powstania choroby nowotworowej doprowadzają zaburzenia genetyczne, ale mogą je wywołać czynniki środowiska, sprzyja im również styl życia, szczególnie palenie tytoniu, nadużywanie alkoholu i nadmierne objadanie się.
Szafowa WCRF Amanda McLean twierdzi, że dzięki zdrowemu odżywianiu się, polegającemu przede wszystkim na większym spożyciu warzyw i owoców, oraz dzięki większej aktywności fizycznej można zapobiec co trzeciemu przypadkowo nowotworu. (PAP)