Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 23 listopada 2024 16:59
Reklama KD Market

Unikalna więź bliźniaków

Naukowcy twierdzą, że 50 procent par identycznych bliźniaków rozwija własny wzorzec komunikacji między sobą. Większość z nich traci go z czasem, ale dla braci Matthew i Michaela Youldenów stał się normalnym sposobem porozumiewania się już na całe życie. Posługują się oni unikalnym językiem umeri, który jest zrozumiały wyłącznie dla nich…
Unikalna więź bliźniaków
Matthew i Michael Youlden

Autor: Superpolyglotbros/Facebook

Tajna mowa

Jeśli ktoś nie słyszał o języku umeri, nie należy się temu dziwić – nie zna go nikt, łącznie z językoznawcami. Michael i Matthew są jedynymi osobami, które mówią, czytają i piszą w tym języku, ponieważ sami go stworzyli jako dzieci. Zresztą obaj dorośli dziś bracia w ogóle mają zdolności lingwistyczne, gdyż każdy z nich włada kilkunastoma językami. Język umeri jest dziś zapisywany w alfabecie łacińskim, chociaż bliźniacy Youlden próbowali kiedyś zaprojektować własny alfabet. Zdali sobie jednak sprawę – kiedy dostali swój pierwszy komputer – że będzie on mało przydatny, biorąc pod uwagę, że nie ma i nie będzie czcionki do języka umeri.

Bliźniacy twierdzą, że swojego języka nie stworzyli w celu zachowania prywatności. Jest to raczej, jak twierdzi Michael, „coś, co ma dla nas wartość sentymentalną i odzwierciedla głęboką więź, która nas łączy jako bliźniaków jednojajowych”. Z drugiej strony, wykształcanie „bliźniaczego” języka zwane jest kryptofazją, co tłumaczy się bezpośrednio z języka greckiego jako tajna mowa.

Nancy Segal, dyrektor Twin Studies Center w California State University, uważa, że ​​obecnie istnieją lepsze i bardziej uszczególnione słowa na określenie tego zjawiska i woli używać określenia „prywatna mowa”. W swojej książce „Twin Mythconceptions” Segal używa również zwrotu „wspólne werbalne zrozumienie” w odniesieniu do mowy używanej przez bliźniaków.

Roy Johannink z Holandii jest ojcem nastoletnich bliźniaków Merle i Stijn. Trzynaście lat temu, gdy byli niemowlętami, nagrał wideo, na którym dzieci gaworzą do siebie, i udostępnił je na YouTube. Do tej pory ich rozmowa miała ponad 30 milionów wyświetleń. Johannink miał przy sobie aparat w chwili, gdy jego dzieci zaczęły ze sobą po raz pierwszy „rozmawiać”. Segal twierdzi, że ​​podobnie jak Merle i Stijn, którzy utracili wspólny język, gdy nauczyli się holenderskiego, większość bliźniaków wyrasta ze swoich prywatnych słów, gdy mają więcej kontaktu z innymi ludźmi poza domem.

Ale w przypadku bliźniaków Youlden tak nie było. Nie wyrośli ze swojego języka. Wręcz przeciwnie, wzbogacili go i udoskonalili. Urodzeni i wychowani w Manchesterze w Wielkiej Brytanii, bracia dorastali w otoczeniu różnych grup etnicznych i kultur. Ich wspomnienia z czasów, gdy umeri powstawał, są mgliste, ale bracia pamiętają, że ich dziadek był zdezorientowany, gdy jako przedszkolaki opowiadali sobie żarty, których nie rozumiał. Potem były ich pierwsze rodzinne wakacje za granicą, gdy mieli osiem lat.

Wybierali się do Hiszpanii i postanowili nauczyć się hiszpańskiego, przekonani, że jeśli tego nie zrobią, będą mieli trudności z zamówieniem lodów. Uzbrojeni w słownik i z niewielkim zrozumieniem zasad gramatyki, zaczęli tłumaczyć frazy słowo po słowie z angielskiego na hiszpański. Później zajęli się włoskim, a następnie rozpoczęli naukę języków skandynawskich. Łącząc różne elementy gramatyczne wszystkich tych języków, bracia zdali sobie sprawę, że umeri może stać się w pełni rozwiniętym językiem.

Szczególnie bliskie związki

Ich historia zgodna jest z obserwacjami Segal. Według niej, ogólnie rzecz biorąc, „bliźniaki nie wymyślają nowego języka, lecz mają raczej tendencję do tworzenia nietypowych form, z którymi się stykają, nawet jeśli są one niezrozumiałe”. Bliźniacy Youlden zaczęli standaryzować i kodyfikować umeri.

Zachowanie języka, którym mówi garstka ludzi, wiąże się z pewnymi wyzwaniami. Każdy, kto mówi językiem mniejszościowym – czyli takim, którego nie używa większość społeczeństwa – może zacząć wstydzić się go używać. Jednak w domu Youldenów ich rodzice nigdy nie postrzegali rozwoju języka umeri między braćmi jako czegoś negatywnego. Kiedy bracia odchodzili na bok, by porozmawiać w swoim języku, komentarz rodziny zwykle brzmiał: „znowu robią coś ze swoim językiem”.

Karen Thorpe jest specjalistką w dziedzinie rozwoju dziecka w Queensland Brain Institute na australijskim Uniwersytecie w Queensland. Szczegółowo badała rozwój języka u bliźniaków: „Dla mnie chodzi o bardzo bliską relację. Zamiast postrzegać to jako coś dziwnego i niezwykłego, prywatny język to tak naprawdę piękna rzecz, którą ludzie tworzą, gdy są bardzo, bardzo blisko siebie. Ale czy to dotyczy wyłącznie bliźniaków? Nie sądzę. Myślę, że to dotyczy też bardzo szczególnych, bliskich relacji”.

Najbardziej znane studia dotyczące kryptofazji mają swoje korzenie w psychiatrii. Jednym z przykładów są badania związane z June i Jennifer Gibbons. Bliźniaczki dorastały w Walii w latach 70. Jak powiedziała BBC jedna z sióstr, miały one wadę wymowy i były w związku z tym prześladowane w szkole. W rezultacie przestały rozmawiać z innymi i wykształciły własny język.

Dla innych, w tym ich własnych rodziców, ich mowa brzmiała niezrozumiale. W wieku 19 lat, po aresztowaniu za przestępstwa, w tym podpalenie i kradzież, siostry zostały wysłane do szpitala psychiatrycznego o zaostrzonym rygorze w Anglii. Wspominają to tak: „Byłyśmy zdesperowane, byłyśmy uwięzione w naszym związku bliźniaczym i w tym języku – próbowałyśmy więc wszystkiego, by się od siebie oddzielić”. Ostatecznie siostry odzyskały wolność i porzuciły swój język, a dziś wiodą normalne życie.

Dla bliźniaków Youlden stworzenie umeri było pozytywnym doświadczeniem. Obecnie prowadzą własną firmę, oferującą usługi coachingu językowego, wspierając osoby prywatne, instytucje edukacyjne i firmy. Bracia nadal rozmawiają ze sobą w języku umeri.

Andrzej Malak


Podziel się
Oceń

Reklama