Słynny świstak Phil w miejscowości Punxsutawney w Pensylwanii wyszedł w niedzielę z norki i zobaczył swój cień, co oznacza, że zima, która dała się Amerykanom mocno we znaki potrwa jeszcze sześć tygodni.
Legenda, podobno rodem z Niemiec, mówi, że jeśli świstak zobaczy swój cień w święto Matki Boskiej Gromnicznej (2 lutego), czeka nas jeszcze długa zima; jeśli cienia nie będzie - wkrótce przyjdzie wiosna.
Jak co roku Phila obserwowały tysiące fanów. Za każdym razem rytuał wygląda tak samo: Phil wychodzi ze swej elektrycznie ogrzewanej norki w pniu drzewa na wzgórzu Gobbler's Knob, rozgląda się za swym cieniem, po czym szepcze prognozę do ucha przedstawicielowi Klubu Świstaka. Przedstawiciel przekłada to na angielski i informuje opinię publiczną.
Phil stał się znany na całym świecie dzięki filmowi "Dzień świstaka" (1993 r.) z Billem Murrayem i Andie MacDowell.
Według prowadzonego od 1887 roku rejestru "wystąpień" Phila świstak zobaczył swój cień 101 razy, a nie zobaczył 17 razy; z kilku lat brakuje danych.
Tegoroczna prognoza świstaka jest mało pomyślna dla Amerykanów. Zima jest tym razem bardzo surowa, z potężnymi mrozami i śnieżycami, które ostatnio sparaliżowały Atlantę i inne miasta na południu Stanów Zjednoczonych.
(PAP)
Reklama