Sąd apelacyjny we Florencji utrzymał w czwartek wyrok za zabójstwo brytyjskiej studentki dla Amandy Knox i skazał Amerykankę na 28 lat i 6 miesięcy więzienia. Jej wspólnik i były partner, Włoch Rafaelle Sollecito, otrzymał wyrok 25 lat pozbawienia wolności.
Knox przebywa w swym domu w USA. Najprawdopodobniej władze Włoch rozpoczną starania o jej ekstradycję i przewiduje się, że będzie to długa prawna batalia.
Rozprawa trwała około 12 godzin. Prokurator domagał się 30 lat więzienia dla Knox i 26 lat dla Sollecito. Sollecito pojawił się rano w sądzie, nie było go podczas odczytania werdyktu.
To już czwarty proces w sprawie tego zabójstwa. Obecny, rozpoczęty w październiku zeszłego roku proces apelacyjny odbył się dlatego, że włoski Sąd Najwyższy uchylił poprzedni wyrok sądu apelacyjnego, który uniewinnił amerykańską studentkę i jej włoskiego przyjaciela od zarzutu zabójstwa Brytyjki Meredith Kercher w Perugii w 2007 roku.
Proces w sprawie zabójstwa Kercher to jedna z najgłośniejszych spraw sądowych ostatnich lat, relacjonowana szczegółowo przede wszystkim przez media we Włoszech, Wielkiej Brytanii i USA. Na temat tej zbrodni nakręcono dwa filmy fabularne.
Ciało studiującej w Perugii 22-letniej Brytyjki znaleziono 1 listopada 2007 roku, po zabawie z okazji Halloween, w domu, który wynajmowała z innymi studentami. Prokuratura twierdziła, że Kercher została zabita w czasie próby gwałtu i za odmowę udziału w seksualnej orgii.
Wkrótce potem pod zarzutem zabójstwa aresztowano współlokatorkę Kercher, Amandę Knox i jej przyjaciela Raffaele Sollecito. Kilka dni później w Niemczech zatrzymany został znajomy tej grupy studentów, syn imigrantów z Wybrzeża Kości Słoniowej Rudy Guede, który uciekł natychmiast po zbrodni. Sąd pierwszej instancji skazał go na 30 lat więzienia. Kara ta została potem zmniejszona do 16 lat.
W grudniu 2010 roku Knox została skazana na 26 lat więzienia, a Sollecito na 25 lat. Po niespełna roku sąd apelacyjny uchylił jednak ten wyrok i uniewinnił oboje. Zaraz po wyjściu z więzienia Knox opuściła Włochy i wróciła do Stanów Zjednoczonych. Uniewinnienie uznano za sensację, która długo była tematem debat w mediach.
Oskarżyciel odwołał się od wyroku sądu apelacyjnego i sprawa trafiła do Sądu Najwyższego. Prokurator argumentował, że skazani zostali zbyt pochopnie uniewinnieni. Krytykował forsowaną jego zdaniem przez sąd apelacyjny tezę, że tych dwoje młodych ludzi jest zbyt inteligentnych, żeby mogli dopuścić się morderstwa.
Amanda Knox, mieszkająca w Seattle odmówiła powrotu na proces. Wyrok usłyszała w swoim domu.
(PAP)
Reklama