Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 04:17
Reklama KD Market

Dziennikarz "Kultury" i "Wolnej Europy" nagrodzony w Brukseli

W siedzibie Parlamentu Europejskiego w Brukseli w środę odbyła się uroczystość wręczenia prestiżowej Nagrody Orła Jana Karskiego znanemu publicyście i działaczowi niepodległościowemu, dziennikarzowi Radia Wolna Europa, Leopoldowi Ungerowi. Dokonał tego przewodniczący Europarlamentu Jerzy Buzek. O nagrodzie dla tegorocznego laureata publicznie poinformowano 13 lipca br. podczas odbywającej się na Zamku Królewskim uroczystości upamiętniającej Jana Karskiego w 10. rocznicę jego śmierci...
W siedzibie Parlamentu Europejskiego w Brukseli  w środę odbyła się uroczystość wręczenia prestiżowej Nagrody Orła Jana Karskiego znanemu publicyście i działaczowi niepodległościowemu, dziennikarzowi Radia Wolna Europa,  Leopoldowi Ungerowi.  Dokonał tego przewodniczący Europarlamentu Jerzy Buzek.
 
O nagrodzie dla tegorocznego laureata publicznie poinformowano 13 lipca br. podczas odbywającej się na Zamku Królewskim uroczystości upamiętniającej Jana Karskiego w 10.  rocznicę jego śmierci. Jej  patronami byli światowy autorytet moralny, noblista Elie Wiesel  i  Jerzy Buzek.  To z jego inicjatywy  finał warszawskiego wydarzenia rozegrał się w Brukseli. W środowej uroczystości udział wzięli polscy eurodeputowani,  ambasadorowie RP w Unii  Europejskiej, NATO i Belgii, rodzina laureata, kierownictwo najważniejszej belgijskiej gazety „Le Soir”, której komentatorem jest od kilkudziesięciu lat Leopold Unger,  przedstawiciele życia publicznego oraz delegacja Towarzystwa Jana Karskiego, które sprawuje pieczę nad nagrodą. Gości przywitał Jerzego Buzka, który wyraził swą szczerą radość, iż może gościć Leopolda Ungera, jak też samego Orła Jana Karskiego w Europarlamencie. Przypomniał, że  laureata i patrona nagrody łączyło wiele.  Przede wszystkim Lwów, gdzie Unger się urodził i mieszkał, a Karski studiował. Pod drugie, emigrancki los  polskich intelektualistów, którzy utracili swoją ojczyznę. Po trzecie, współobecność na łamach paryskiej „Kultury”. Wreszcie, Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, gdzie obaj mieli doktoraty honoris causa. „Dzięki takim ludziom, jak oni Polacy mogą czuć się dziś w Brukseli, jak u siebie w domu” – mówił Jerzy Buzek. Odczytano list  Towarzystwa Jana Karskiego, w którym napisano m.in.: „Otrzymujesz, Drogi Laureacie,  Orła Karskiego za „niesienie światła prawdy Polsce”. Od kiedy ogłosiliśmy to  [...]   napotykamy na... błąd w przekazie. Dotyczy on uzasadnienia Nagrody. Powszechnie dodawany jest w nim spójnik „o”.  Tak, jakbyś miał być honorowany za  niesienie komuś prawdy o Polsce, nie zaś za niesienie tej prawdy samej Polsce. Ten stale powielany błąd paradoksalnie dowodzi, że z Nagrodą trafiliśmy w samo sedno tego, co latami,  Drogi Laureacie, czynisz. I co czynił Jan Karski.Nie byliście, żaden z Was, propagandzistami Polski na zewnątrz, a mądrymi – choć często bolesnymi w swym szczerym patriotyźmie  -   e d u k a t o r a m i    Polski.   W tym małym „o” tkwi cały sens różnicy między pokusą polskiej fanfaronady, a bolesnym Polski przeżywaniem. Twój godny frasunek nad Polską  skierował do Ciebie lot Orła. Niech będzie on Twoim wiernym sojusznikiem, w tym co robisz. Laudację wygłosiła profesor Iwona Hofman z Wydziału Politologii UMCS w Lublinie, krajowy autorytet w dziedzinie literatury, publicystyki i prasy emigracyjnej, od lat współpracującej z paryską „Kulturą” i osobiście Leopoldem Ungerem. Po akcie wręczenie insygniów Nagrody: statuetki Orła i dyplomu, najwyraźniej wzruszony Leopold Unger  wygłosił podziękowanie, w którym powiedział m.in: „Orzeł Karskiego, to najbardziej wymowny chyba, w kontekście mojej biografii, polskiego Żyda, weterana dwóch totalitaryzmów, dwukrotnego, hitlerowskiego i komunistycznego wygnańca,  wyróżnienie ze wszystkich, jakie mogły przypaść i przypadły mi w udziale.” Najbardziej wyrazisty był jednak fragment dotyczący przeniesienia grobu Jana Karskiego na Wawel: „Tutaj, z miejsca, z którego Polak przewodniczy 500-milionowej  obywatelskiej społeczności zjednoczonej Europy, pozostaje mnie, zagranicznemu obserwatorowi wydarzeń w kraju, powiedzieć Polakom: odbierzecie Karskiego zagranicy. I przenieście Karskiego, razem z Giedroyciem, do polskiego Panteonu, którego nie ma, a gdzie obaj ci Polacy, dziś spoczywający nie na Wawelu, ale daleko, w obcej ziemi, powinni otwierać listę milczących  sarkofagów.” Słowa te nagrodziła burza oklasków. Był też akcent związany ze Lwowem, gdzie w 1922 roku przeszedł na świat Leopold Unger.  Uroczystość zwieńczona została „Marszem Dzieci Lwowskich”, nieoficjalnym hymnem rozsianych po świecie lwowian, dla których Lwów pozostaje  ich polską ojczyzną.
 
Leopold Unger urodził się w 1922 roku we Lwowie w spolonizowanej rodzinie żydowskiej.  Po ucieczce z getta,  ukrywał się w Bukareszcie.  Wrócił do Polski i podjął pracę  dziennikarską w  „Życiu Warszawy”. Na fali czystek antysemickich po Marcu 1968 roku został wyrzucony z pracy i poddany represjom.  W lutym 1969 roku  wraz z rodziną wyjechał do Belgii. Tu pokonując barierę językową,  szybko podjął pracę w swoim zawodzie. Już w kwietniu ukazał się jego pierwszy artykuł w najpoważniejszym belgijskim dzienniku  „Le Soir”  sygnowany pseudonimem:  Pol Mathil.  Komentatorem  „Le Soir” pozostaje do dziś.  W latach 1976-86  był publicystą jednego z najważniejszych i najbardziej wiarygodnych dzienników amerykańskich „International Herald Tribune”. Jako ekspert w zakresie problematyki komunizmu był wykładowcą prestiżowego think-tanku Woodrow Wilson International Center for Scholars w Waszyngtonie. Był współzałożycielem i kilkakrotnie zasiadał w The Association of the former Fellows of the Wilson Center.  W Ameryce  stał się znaną postacią i zyskał niemały autorytet.  Poznał tu m.in. Jana Karskiego i Elie Wiesela. Wspaniałą kartą biografii Ungera była współpraca z miesięcznikiem „Kultura” oraz z Rozgłośnią Polską Radia Wolna Europa.  Publikował w „Kulturze”  jako Brukselczyk, później pod swoim nazwiskiem,  od 1970 roku do ostatniego, 637 numeru pisma.  Współpraca z Wolną Europą trwała dwadzieścia pięć lat,  aż do jego pożegnalnego felietonu, 13 czerwca 1993 roku, po podjęciu przez władze amerykańskie decyzji o przeniesieniu polskiej redakcji RWE do Warszawy. W marcu 1989 roku Unger po dwudziestu latach od wygnania pierwszy raz odwiedził Warszawę, towarzysząc oficjalnej wizycie premiera Belgii Wilfrida Martensa i ministra spraw zagranicznych Leo Tindemansa.  Wkrótce kontakty i wizyty stały się częstsze.  W 1990 roku został zaproszony na łamy  „Gazety Wyborczej”, gdzie  ukazuje się do dziś jego cotygodniowy komentarz. Zobacz także:  http://www.europarl.europa.eu/president/view/en/the_president/latest_news.html http://www.facebook.com/JerzyBuzek Waldemar Piasecki, Nowy Jork / Bruksela  
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama