Dwóch astronautów z załogi Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) wyszło w sobotę w przestrzeń kosmiczną aby naprawić awarię jednego z dwóch systemów chłodzenia stacji - poinformowała agencja NASA. Kosmiczny spacer zakończył się sukcesem.
Eksperci NASA oświadczyli, że naprawy nie można odkładać, bowiem jeśli dojdzie do niesprawności drugiego systemu chłodzenia, to stacja będzie poważnie zagrożona. Zagrożenie może być na tyle poważne, że trzeba będzie ewakuować całą załogę.
Od czasu wystąpienia awarii, czyli od 11 grudnia, klimatyzację wnętrza stacji zapewnia drugi, zapasowy, system. Działa on niezależnie od pierwszego, ale jego uruchomienie spowodowało konieczność wyłączenia części aparatury, która nie jest niezbędna.
Według NASA, bezpieczeństwo sześciu członków załogi ISS nie było zagrożone. Ocenia się, że trzeba będzie co najmniej dwóch, ale najprawdopodobniej trzech, wyjść astronautów na zewnątrz stacji. Drugie wyjście ma się odbyć w poniedziałek a ewentualnie trzecie w dzień Bożego Narodzenia, czyli w środę.
Amerykanie Rick Mastracchio i Mike Hopkins będą musieli wymienić niesprawną pompę tłoczącą służący jako chłodziwo amoniak. Będzie to trudna operacja bowiem pompa jest wielkości lodówki i ma masę 353 kg. Podczas pierwszego wyjścia przygotują jedynie "front robót" odłączając przewody i przygotowując pompę zapasową. Dopiero podczas drugiego wyjścia przystąpią do właściwego montażu.
Pomagać im będzie z wnętrza stacji Japończyk Koichi Wakata, który sterować będzie zautomatyzowanym wysięgnikiem.
(PAP)
Reklama