Senat zatwierdził byłego prawnika Pentagonu Jeha Johnsona na stanowisko szefa Departamentu Bezpieczeństwa Państwa (DHS). Nominację na miejsce zwolnione przez Janet Napolitano, która odeszła we wrześniu, by stanąć na czele kalifornijskiego systemu szkolnictwa wyższego, Johnson dostał już 2 miesiące temu.
Zatwierdzanie wskazanych przez prezydenta Obamę kandydatów na rządowe stanowiska szło jak po grudzie, zanim demokratyczna większość senacka zmieniła zasady głosowania. Obecnie, zamiast wcześniej obowiązujących 60 głosów, kandydat może być zatwierdzony zwykłą większością.
Oczywiście nie obyło się bez zagrywek czysto politycznych. Republikanie, John McCain z Arizony i Rand Paul z Kentucky poprosili, by nie zapomniano wpisać do rejestru, że głosowali na "nie". Przesłuchania nominacyjne republikanie usiłowali wykorzystać do uzyskania informacji na temat bezpieczeństwa granic. McCain groził nawet wstrzymaniem nominacji Johnsona.
Sześciu innych członków GOP, zasiadających w senackim komitecie więziennictwa, domagało się od Johnsona ujawnienia szczegółów dotyczących polityki imigracyjnej administracji Obamy.
Obecnie Senat przystąpił do debat nad nominacją Alejandro Mayorkasa na wicesekretarza Departamentu Bezpieczeństwa Państwa.
(eg)
Reklama