Stany Zjednoczone dopuszczają możliwość podpisania z Afganistanem porozumienia w kwestii bezpieczeństwa w styczniu 2014 roku, choć przewidywano, że umowa zostanie zawarta do końca tego roku - poinformował w środę Biały Dom.
"Pytacie, czy to oznacza, że jeśli podpiszą go 10 stycznia będzie wielkim problemem? Raczej nie" - powiedział na konferencji prasowej zastępca rzecznika Białego Domu, Josh Earnest.
"Znaczącym problemem będzie, jeśli nie zostaną podjęte szybkie działania, aby to podpisać" - dodał.
Dwustronne porozumienie dotyczy środków bezpieczeństwa, jakie USA zapewniałyby Afganistanowi po wycofaniu swych formacji bojowych z końcem 2014 roku. Według podanych dotąd informacji w Afganistanie miałoby pozostać ok. 10 tys. amerykańskich żołnierzy, odpowiedzialnych przede wszystkim za szkolenie afgańskich sił bezpieczeństwa, a także niewielka grupa żołnierzy sił antyterrorystycznych. Dodatkowo pozostać miałoby kilka tysięcy żołnierzy z innych państw Zachodu.
Amerykanie potrzebują umowy, aby planować rozmieszczenie swych sił. Bez porozumienia z Kabulem Waszyngton będzie musiał do końca 2014 roku wycofać z Afganistanu wszystkie, liczące ok. 44,5 tys. wojska. Reuters zauważa, że wtedy podobny krok mogą podjąć sojusznicy USA z NATO.
Zawarcie porozumienia z USA zaaprobowała Loja Dżirga (wielka rada afgańskiej starszyzny) oraz miejscowi politycy. Wbrew temu prezydent Afganistanu Hamid Karzaj zaczął stawiać Amerykanom nowe warunki. (PAP)
Reklama