Stany Zjednoczone wezwały Koreę Północną do "natychmiastowego" uwolnienia dwóch obywateli USA, Merrilla Newmana i Kennetha Bae - poinformowała w sobotę w Waszyngtonie rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego (NSC), organu doradczego wchodzącego w skład struktur Białego Domu.
"Ponawiamy wezwania o darowanie kary i uwolnienie z więzienia Kennetha Bae, zatrzymanego w Korei Północnej ponad rok temu, ale także domagamy się natychmiastowego uwolnienia 85-letniego Merrilla Newmana" - oświadczyła Caitlin Hayden.
O uwolnienie Newmana ze względu na jego wiek i stan zdrowia zaapelował do Korei Północnej Departament Stanu USA. Poinformował także, że Amerykanina odwiedził w sobotę w areszcie szwedzki dyplomata. Ambasada Szwecji reprezentuje interesy USA w Korei Północnej, gdyż Waszyngton i Pjongjang nie utrzymują stosunków dyplomatycznych.
Newman, który odwiedzał Koreę Północną jako turysta, został zatrzymany w stolicy Korei Północnej 26 października. Władze zatrzymały go na pokładzie samolotu, którym miał odlecieć, za "wrogie działania przeciwko KRLD".
W oświadczeniu północnokoreańskiej agencji prasowej KCNA nazwano Newmana "kryminalistą", który podczas wojny koreańskiej w latach 1950-53 zabijał cywilów. Miał on też podejmować próby spotkania z żyjącymi jeszcze byłymi żołnierzami, których szkolił podczas wojny koreańskiej.
Według KCNA, Newman kierował "działalnością szpiegowską i wywrotową przeciwko KRLD i podczas tych działań brał udział w zabójstwach personelu wojskowego i niewinnych cywilów".
Newman miał - jak podała KCNA - "przyznać się do swych zbrodni i przeprosić za nie". Miał także przeprosić za "wrogie działania" przeciwko Korei Północnej, podejmowane podczas ostatniej podróży.
Newman jest obecnie emerytem zamieszkałym w Palo Alto, w Kalifornii.
W ubiegłym roku w Korei Północnej zatrzymano także innego obywatela USA, 44-letniego Kennetha Bae, chrześcijańskiego misjonarza. W maju br. został on skazany na 15 lat ciężkich robót za "zbrodnie przeciwko Koreańskiej Republice Ludowo-Demokratycznej.
Od wielu miesięcy USA zabiegają o jego uwolnienie ze względu na zły stan zdrowia.
(PAP)
Reklama