Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 28 września 2024 14:30
Reklama KD Market
Reklama

Finał "afery wodnej" w Crestwood

Theresa Neubauer,  była kierowniczka w Departamencie ds. Wodociągów w Crestwood (koło Chicago), została skazana tylko na dwa lata nadzoru sądowego  i pracy społecznej za poświadczanie swoim podpisem rzekomo dobrej jakości wody pitnej w tym miasteczku. 

/a> Tap water for. Tom Raftery/Flickr


Neubauer wprowadzała w błąd stanowych kontrolerów wody zaręczając ich, że woda  pochodzi z jeziora Michigan i jest bezpieczna do spożycia. Sędzia federalny  uwierzył usprawiedliwieniom Neubauer, która twierdziła, że tylko wykonywała polecenia swoich zwierzchników i była pionkiem w aferze. Według oskarżyciela, była urzędniczka dobrze wiedziała, co robi i kłamała, by ukryć przestępczy proceder.

Kobieta uniknęła wyroku więzienia, choć w maju tego roku ława przysięgłych uznała ją winną wszystkich jedenastu zarzutów z aktu oskarżenia. Groziło jej do 5 lat pozbawienia wolności i do 250 tys. dol. grzywny. Z powodu wyroku może ona utracić świadczenia emerytalne. Warto dodać, że kobieta jeszcze do niedawna była szefową policji w Crestwood.

Również na dwa lata nadzoru sądowego został skazany Frank Scaccia, były operator wodociągów w Crestwood.

Przypomnijmy, że przez ponad 20 lat mieszkańcy Crestwood (na południowo-zachodnim przedmieściu Chicago), pili wodę skażoną chlorkiem winylu. Władze miasta dodawały do wody z jeziora Michigan wodę z lokalnego źródła - skażonego rakotwórczymi substancjami z pobliskiej pralni chemicznej - aby zaoszczędzić na opłatach.

Wyroki Neubauer i Scaccii finalizują "aferę wodną" w Crestwood. Oprócz nich za skażoną wodę odpowiedzialnych było wielu innych przedstawicieli magistratu, ale wszyscy uniknęli sprawy sądowej.  Np. były burmistrz Crestwood Chester Stranczek, który sprawował rządy w czasie "wodnych oszczędności", nie został postawiony w stan oskarżenia ze względu na zły stan zdrowia. Cierpi on na chorobę Parkinsona, która uniemożliwia złożenie zeznań.

W 1986 roku stanowa agencja ds. ochrony środowiska, IEPA (Illinois Environmental Protection Agency) zakazała władzom Crestwood używania wody ze skażonego źródła. Przez ponad dwie dekady władze miasteczka łamały zakaz IEPA narażając na szwank zdrowie i bezpieczeństwo mieszkańców.

W 2007 roku federalna agencja ds. ochrony środowiska, EPA (Environmental Protection Agency) przyłapała władze Crestwood na łamaniu dyrektyw IEPA, gdy stwierdziła, że stężenie chlorku winylu w wodzie pitnej w tym mieście dwukrotnie przekracza dozwolony poziom. W 2009 r.władze federalne wystosowały akty oskarżenia w związku z "aferą wodną".

W  tym samym roku - dzięki ujawnieniu szczegółów "afery wodnej" w Crestwood - weszła w Illinois życie ustawa, która pgwarantuje dobrą jakość wody. Ustawa wymaga, by samorządy lokalne zawiadamiały mieszkańców o każdym skażeniu; wcześniej nie miały takiego obowiązku. Prawo stanowi również dokładne prowadzenia dokumentacji dotyczących dystrybucji wody  oraz wprowadza kary za naruszenie obowiązujących przepisów.

Na przestrzeni ostatnich 20 lat w Crestwood odnotowano większą niż normalna zachorowalność na raka.  Przyczynę zachorowań na nowotwory przypisuje się właśnie skażonej wodzie, jednak badania naukowe nie wykazały bezpośredniego związku przyczynowego.

Alicja Otap

[email protected]

 

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama